Anne
Garrels proponuje czytelnikom reporterski portret Rosji zaplanowany w
konkretny, przemyślany sposób. Amerykańska reporterka zainteresowana jest
opowieścią o kraju pisaną nie z perspektywy centrum, lecz miejsca, które
znajduje się na uboczu. Jest przekonana, że obraz społeczeństwa na prowincji
jest inny. Ludzie mieszkający poza centrum funkcjonują odmiennym rytmie
przemian, pewne sytuacje, które determinują społeczeństwo w Moskwie, na
prowincji oddziałują dużo mniej intensywnie. Wybranie Czelabińska jako
przedmiotu badań skutkuje częstymi odwiedzinami miasta oraz uważnym
obserwowaniem tego, w jaki sposób komunizm pozornie odchodzi w niepamięć, tak
naprawdę w dużej mierze umacniając się i zyskując nowe, zaskakujące oblicze.
Nie bez powodu autorka używa określenia „kraj Putina” oraz „prawdziwa Rosja”.
Garrels doskonale wie, że w interesującym ją kraju zderzyć się można ze
straszliwymi dysproporcjami. To, na co natkniemy się w Moskwie, to raczej
wyjątek, a nie reguła. Prowincja zmienia się bardzo powoli, jest odporna na
reguły demokracji, często żyje wspomnieniem dawnej, rzekomo lepszej
rzeczywistości. Mit Związku Radzieckiego jako ciągle żywy punkt odniesienia
zostaje tutaj zaakcentowany. Odwołuje się do niego i Putin, dla którego
mocarstwowa narracja jest kluczowa dla budowania własnego wizerunku, i zwykli
ludzie, którzy wcale nie tak chętnie przyjmują zmiany lub tych zmian wyczekują.
Autorka próbuje pokazać różne odsłony rzeczywistości rosyjskiej, nie tracąc
jednocześnie z oczu przywódcy kraju. W kolejnych prezentowanych przez Garrels
obrazach szczególnie uderza ślepa wiara w Putina, wybaczanie, a raczej
niedostrzeganie jego błędów, oraz ufanie w to, że tylko on jest w stanie stać
na straży rosyjskiej siły.
Anne
Garrels, W kraju Putina. Życie w prawdziwej Rosji, przeł. Maria Moskal,
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz