
W
trakcie lektury tej książki niejedna osoba zakrzyknie: „To o mnie! Mam tak
samo!”. Co ciekawe, do utożsamienia z opowiadanymi historiami dochodzi nie
tylko na poziomie podobnych doświadczeń związanych z czytaniem, ale też w trybie
sięgnięcia po publikację po raz pierwszy lub kolejny. Autorka „Książki o
czytaniu” z 2012 roku (wydanie II w 2019 roku) stwierdza bowiem: „A więc czas
na książkę o (nie)czytaniu, w której oprócz fragmentów przepisanych na nowo i
uzupełnionych tekstów z poprzednich wydań znalazły się nowe rozdziały o
kłopotach z uwagą, o audiobookach, o mottach i dedykacjach […], o czytaniu
snów, o książkobójcach czy o wróżeniu z literatury” (s. 15). Justyna Sobolewska
przygląda się czytaniu ze specyficznej perspektywy – wyrasta w domu pełnym
książek, żyje w domu pełnym książek, pracuje z książkami. Daje to podstawy do
pokuszenia się o stwierdzenie, że publikację tę można by czytać jako esej
autobiograficzny. Dowiadujemy się bowiem o dorastaniu z książkami i do książek,
o dziedziczeniu upodobania do literatury, o życiu z ludźmi, dla których książki
są codziennością. W efekcie otrzymujemy również opowieść o budowaniu
międzypokoleniowej wspólnoty. Lektura okazuje się łącznikiem na wielu poziomach
– potrafi zatrzymać czas i cofnąć do przeszłości, umie zbudować silną relację z
pisarką lub pisarzem, nawet jeśli spotkanie tej osoby nie jest możliwe, jest w
stanie wiele powiedzieć o osobie praktykującej lekturę, bez słów przez nią
wypowiadanych, za to dzięki słowom przez nią czytanym. „Książka o (nie)czytaniu”
okazuje się interesująca nie tylko z powyższych powodów. Fascynujące staje się
to, jak odsłanianie kolejnych wątków związanych z lekturą, prowadzi do celnych,
trzymujących rękę na pulsie współczesności minianaliz tego wszystkiego, co
dzieje się z rynkiem książki i czytelnictwem. Przywołanie rytuałów o
charakterze prywatnym zostaje zderzone z portretem zwyczajów towarzyszących
twórcom, którzy przecież także są czytelnikami, ale i obrazem przemian, jakie
zachodzą w przestrzeni publicznej (np. książki elektroniczne). Jednym z
ciekawszych wątków obecnych w tle tych arcyciekawych historii o czytaniu jest
czas. Justyna Sobolewska pokazuje, w jak wielu odsłonach wpływa on na nasze
wybory lekturowe. Kwestie związane z aktualnością kanonu oraz chwilowością
wielu bestsellerów, możliwość spotkania siebie sprzed lat w lekturze ponownej,
radość, kiedy dziecko zachwyca się tą samą książką, która dla nas w
dzieciństwie była ważna, przywołanie chwili sprzed lat wtedy, kiedy zaczynają
wybrzmiewać dobrze znane zdania z ulubionej książki, dedykacje jako ślad
naszych relacji i autografy jako dowód naszych fascynacji. Wątków związanych z
czasem jest dużo więcej. Nie powinno to jednak dziwić, bo przecież na co dzień
i od święta mamy wokół siebie książki. Bo choć, jak mówiła Maria Janion, żyjąc
tracimy życie, to jednocześnie – być może zgodziłaby się z tym Justyna
Sobolewska – czytając zyskujemy kolejne wersje życia, niektóre na krótko, inne
na bardzo długo. Lektura obowiązkowa.
Justyna
Sobolewska, Książka o (nie)czytaniu, Wyd. Iskry, Warszawa 2025.