Powieść graficzna „Surwiło” to przykład połączenia komiksu autobiograficznego, historycznego i skoncentrowanego na pamięci. To także odtworzenie niełatwej drogi od anonimowości do indywidualności. Wnuczka, autorka publikacji, decyduje się opowiedzieć losy babci. Kobieta powtarza często, że „żyje za wszystkich”. Jej ojciec został aresztowany. Ona jako dziecko razem z siostrą i matką zostały skazane na zesłanie. Już jako nastolatka babcia autorki wraca do Leningradu, tam kształci się i wielokrotnie doświadcza odrzucenia z powodu uwięzienia ojca. Jest również w mieście podczas blokady miasta – mierzy się ze straszliwym głodem, zimnem i wszechobecną śmiercią. Ławrientjewa nie ukrywa, że uświadomienie sobie tego, jak ważna prywatnie i historycznie jest biografia babci, było dla niej momentem zwrotnym. Autorka operuje ciemnymi barwami, często stosuje rozmazanie tła, a sytuacje trudne, graniczne dodatkowo eksponuje korzystając z metafor wywoływanych z oddanego charakterystyczną kreską wirowania. Dominująca w opowieści czerń nie tylko symbolizuje dramatyzm portretowanych wydarzeń, ale też staje się próbą zasygnalizowania tego, co dzieje się w nierównej próbie sił między pamięcią a zapomnieniem. Widać to chociażby na dwóch stronach opatrzonych licznymi wersjami portretów ojca. Ani zachowane zdjęcia, ani zawodna nieco pamięć do końca nie przywraca tego wizerunku, który bohaterce wydaje się prawdziwy. Wspomniana czerń świetnie oddaje również reguły świata, przywoływanego we wspomnieniach babci. To rzeczywistość porzucona, wyparta, niechciana, niesprawiedliwa, wreszcie znosząca granicę między życiem i śmiercią. W efekcie świat namalowany jakby węglem staje się wiarygodny i prawdziwy, a ewentualna jasność, związana z przetrwaniem jednostki i ocaleniem przez nią historii innych, może wyłonić się tylko z czerni i szarości.
Olga Ławrientjewa, Surwiło, przeł. Agnieszka Sowińska, Wyd. Timof i Cisi Wspólnicy, Warszawa 2022.