„Zaśnięcie Anisy” to publikacja, która łączy w sobie perspektywę autobiograficzną z zaangażowaniem, stojącym u podstaw chęci uchwycenia tego wszystkiego, co powoli odchodzi w niepamięć. Mam na myśli tylko tytułową Anisę, babcię autorki, ale i o całą społeczność polskich starowierów. Katarzyna Roman-Rawska z racji urodzenia i związków rodzinnych czuje się częścią tej grupy, jednocześnie przyjmuje perspektywę kronikarki, osoby nieobecnej na co dzień, coraz częściej obserwatorki, a nie uczestniczki wydarzeń. To uchwycenie stopniowego oddalania się w kolejnym pokoleniu okazuje się w tej opowieści bardzo ciekawe. Dobrze wydobywa napięcie między chęcią zachowania przedmiotów i nienaruszonych miejsc a brakiem prawa do decydowania za tych, którzy pozostali i nie opuścili tego świata, w którym wychowała się autorka. „Zaśnięcie Anisy” to próba przywrócenia życiu i pamięci tego, co zostało odebrane przez śmierć i jest naznaczane zapomnieniem. Nie bez powodu na plan pierwszy wysuwa się kobieca linia rodu, a autorka zdaje się snuć swoją opowieść z tego, co łączy i jest przechowywane mimo upływu czasu. Choć mamy do czynienia z odtworzeniem zwyczajów i losów starowierów, bardzo ważnym wątkiem okazuje się opozycja między przetrwaniem i zachowaniem odrębności a stopniowym wymazywaniem różnic. Warto również zatrzymać się przy wątku stygmatyzacji, języka, a także miejsca. W zależności od tego, gdzie i do kogo się mówi, inaczej wygląda zgoda na bycie sobą i na poddanie się poczuciu wolności i niezależności. „Zaśnięcie Anisy” wpisuje się w obecny dzisiaj trend powrotu do tematyki małych ojczyzn przez tzw. trzecie pokolenie – wnuczek i wnuków. Tutaj także punktem odniesienia jest babcia, która odchodzi i dzięki której możliwe jest przepracowanie i świadome doświadczenie własnej tożsamości. Konstrukcyjnie mam pewien zarzut do zakończenia. To, co zostaje wyróżnione jako post scriptum niepotrzebnie rozmywa siłę przekazu i sprawia wrażenie zbędnego dodatku. Jednak cała książka zasługuje na uwagę, zwłaszcza że autorka dobrze panuje nad własną obecnością w tekście, nie nadużywając jej i nie eksponując nadmiernie. Głos autorki stanowi ważną kontynuację głosów kobiet obecnych wcześniej w rodzinie, a śmierć i przemijanie nie tyle domykają, co również otwierają na potrzebę pamięci i anektowania przeszłości dla własnej biografii.
Katarzyna Roman-Rawska, Zaśnięcie Anisy. Opowieść o polskich starowierach, Wyd. Czarne, Wołowiec 2024.