Biografia Ireny
Tuwim autorstwa Anny Augustyniak to ciekawe połączenie portretu jednostki, ale
i ludzi funkcjonujących we wzajemnych, nierozerwalnych zależnościach. W efekcie
bohaterkę książki poznajemy zawsze jako osobę będącą w relacji z kimś.
Najważniejszym punktem odniesienia jest dla Ireny Tuwim jej brat, Julian. Stan
wielkiego przywiązania i przyjaźni utrzymuje się przez całe życie. Augustyniak
udaje się pokazać tę więź w jasnych barwach. Nie ma tutaj mowy o uzależnieniu,
jest za to potrzeba przebywania razem, informowania o swoich myślach i
przeżyciach, jest troska o drugiego człowieka. Rodzeństwo wspiera się w
trudnych chwilach, choć silniejszą stroną w tej relacji wydaje się siostra.
Irena Tuwim musi być także mocniejsza jako córka. To ona utrzymuje kontakty z
matką przebywającą w szpitalu dla psychicznie chorych i to ona udziela
informacji o stanie kobiety jej synowi, a swojemu bratu. Silna jest także Irena
Tuwim w relacjach z mężczyznami. Choć potrzebuje wsparcia, choć szuka kogoś,
kto odegna demony, choć nie chce samotności, tak naprawdę w ostatecznym
rozrachunku jej pozornie słaba psychika okazuje się opoką. Tak będzie w jej
pierwszym małżeństwie, tak będzie również w przypadku związku z drugim mężem.
Niezależną, mocną kobietą, Augustyniak rekonstruuje to delikatnie, choć i
dosadnie jednocześnie, jest także Irena Tuwim jako poetka i tłumaczka. Jej
wiersze cieszą się dużą popularnością, a ona sama jawi się w nich jako osoba,
która nie opatruje cenzurą własnych emocji i zmysłów. Autorka biografii nie
ukrywa, że jej książka w pewnym sensie stanowi próbę przypomnienia postaci i jednoczesnego
upomnienia się o obecność w przestrzeni publicznej. Łódź chwali się Tuwimem, jego
siostrę pomija milczeniem. Książka ma charakter popularyzatorski, powinna więc
znaleźć czytelników nie tylko wśród specjalistów. Dobrze gdyby tak się stało,
gdyż publikacja zdecydowanie zasługuje na lekturę. Szkoda tylko, że autorka lub
wydawca zrezygnowali z opatrzenia tekstu przypisami. Dość niezręcznie wyglądają
fragmenty, w których pojawiają się cytaty bez podania źródła. Dziwnie też czyta
się biografię bez dodatkowej narracji uzupełniającej w przypisach. Umieszczane
tam konteksty zwykle bywają bardzo interesujące. Szkoda więc, że najwyraźniej
przyjęto założenie, iż popularyzowanie treści oznacza pozbawienie tekstu
przypisów.
Anna
Augustyniak, Irena Tuwim. Nie umarłam z miłości, Wyd. Trzecia Strona, Warszawa
2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz