Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

środa, 30 października 2024

Podwójne życie (P. Statovci, Niewidzialni)


 

Trzymająca w napięciu, niepokojąca, dobrze łącząca zwyczajność codzienności z niezwyczajnością trwającej wojny, a potem jej konsekwencji – taka jest historia opowiedziana w „Niewidzialnych”. Statovci dobrze rozgrywa pewnego rodzaju podwójność, dwutorowość, dwoistość tego wszystkiego, co doświadczają opisywane postaci. Mamy więc wątek inicjacyjny, związany z odkrywaniem siebie, odnajdywaniem bliskości z drugim człowiekiem, wreszcie definiowaniem tożsamości seksualnej. Ten czas można by określić czasem naiwności i prawdy. Zaraz potem przychodzi doświadczenie, które wiąże się z noszeniem maski. Związek z mężczyzną zostaje przysłonięty przez małżeństwo. Kłamstwo nie oferuje jednak satysfakcji. W życiu prywatnym jasność zostaje zastąpiona przez coraz częściej odczuwany mrok. No i wreszcie wojna, która dla byłej Jugosławii przynosi nie tylko ogrom cierpienia i niewyobrażalnych zbrodni, ale też przeżycie konieczności stawania naprzeciw siebie tych, którzy byli przyjaciółmi i sąsiadami, a stali się wrogami. Czy miłość może przełamać coś tak ostatecznego? Pytanie dość naiwne, a jednak mocno i prawdziwie wybrzmiewające w tle. Jak uciec od tego, co dzieli, i jak spowodować, by rzeczywistość była mniej realistyczna? Czy ślady dawnego świata pozwolą mocniej chwycić się pamięci? I czy da się cokolwiek ocalić, skoro to, co złe i okrutne, tak naprawdę się dokonało?

 

Pajtim Statovci, Niewidzialni, przeł. Adam Sandach, Wyd. Pauza, Warszawa 2024.

poniedziałek, 28 października 2024

Odzyskać głos (D. Levy, Koszty życia)

 

Autobiograficzna proza Deborah Levy to nieoczywiste połączenie wspomnień, autorefleksji i manifestu, dla którego najważniejszym punktem odniesienia jest pozycja zajmowana przez kobiecy głos. Autorce udaje się dobrze pokazać z jednej strony własną pracę na rzecz przełamania milczenia i nauczenia się mówienia tego, co chce się powiedzieć, z drugiej całą tradycję odzyskiwania głosu przez inne kobiety oraz inspirowanie się ich osiągnięciami i spostrzeżeniami. Mamy tutaj do czynienia ze zwielokrotnieniem autobiografizmu, bo Levy opowiada o swoim życiu, ale i przypomina sobie własne życie z poczynionych wcześniej notatek (np. zapiski dotyczące Zofii Kalińskiej), spotyka ludzi, którzy znali ważne dla niej pisarki (np. osoba znająca Marguerite Duras), cytuje i przytacza historie z życia innych artystek, odnosząc je do własnej sytuacji egzystencjalnej lub pozwalając sobie na zbliżenie się do ich doświadczeń poprzez pójście śladami przywoływanych kobiet. Ciągłe funkcjonowanie między milczeniem a potrzebą wypowiedzenia siebie, dyscyplinowaniem i wolnością, odbieraniem prawa głosu i odzyskiwaniem przestrzeni do wyrażenia siebie skutkuje pewnego rodzaju zmysłowością w doświadczaniu codzienności – jest intensywniej, mocniej, pojawia się miejsce dla intelektualnego namysłu i znalezienia własnego języka dla opisu sytuacji. Ważnym elementem ułatwiającym rozpoznawanie siebie będzie doświadczenie podróży, emigracji, bycia u siebie i poczucia, że jest się obcym, pamięci utraconego miejsca i dostrzegania potencjału tego miasta, w którym dopiero coś się wydarzy. Levy nie ukrywa, że bycie artystką to także toczenie walki. Nie tylko o własną wyjątkowość, ale przede wszystkim z tymi, którzy chcą kobietę zniechęcić i przekonać, że jej wybór jest tym złym.

 

Deborah Levy, Koszty życia, przeł. Anna Gralak, Wyd. Czarne, Wołowiec 2024.

sobota, 26 października 2024

Obecność (J. Sobolewska, Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej)

 

Mamy w tym przypadku do czynienia z ciekawym nakładaniem na siebie co najmniej trzech perspektyw – tej autorskiej, kiedy wnuczka opowiada o swojej babce, tej będącej głosem Jadwigi Stańczak, kiedy czytamy fragmenty jej zapisków i utwory, a także tej zdominowanej przez Mirona Białoszewskiego. W każdym z tych trzech przypadków dochodzi do ciekawego i nieoczywistego przesunięcia. Sobolewska, przywołując siebie z dzieciństwa, nie tylko odtwarza własne istnienie w relacji z kimś dla niej ważnym, ale i zdaje się dążyć do tego, by rozegrać intymną grę z pamięcią. Rekonstruowanie losów babci zamienia się w przypominanie losów całej rodziny, a także w odkrywanie siebie sprzed lat – tej dziecięcej i nastoletniej. Intrygująco zostaje rozegrana pozycja zajmowana przez Jadwigę Stańczak – między pamięcią a zapomnieniem, między dostrzeganiem a dotykiem, między widzeniem a rozumieniem, między uważnością a koniecznością wsłuchiwania się w siebie i otoczenie, między tworzeniem własnym a towarzyszeniem twórczości innej osoby. Na uwagę zasługuje też sposób przywoływania obecności Mirona Białoszewskiego. Jadwiga Stańczak przestaje być strażniczką spuścizny poety, jest niezależną jednostką twórczą, zostaje pokazana w relacji partnerskiej i w tym właśnie należy upatrywać ważnego aktu dokonującego się na naszych oczach podczas lektury. Warto także zatrzymać się przy przywoływanych przedmiotach. Są one zwykle naznaczone jakimś zwrotem, którego zaistnienie sytuuje daną rzecz „pomiędzy”. Takie są sukienki, zapamiętane przez Jadwigę, taka jest poniemiecka miska dla psa, taki jest fotel, który zawiera w sobie pamięć śmierci, życia i codzienności zarazem. Obok opowieści o charakterze (auto)biograficznym czytelnik otrzymuje również dostęp do całkiem pokaźnego kawałka historii życia literackiego czy przemian społeczno-kulturowych. W efekcie losy Jadwigi Stańczak okazują się małą i Wielką Historią zarazem, a to współtowarzyszenie obu typów narracji wypada bardzo przekonująco.

 

Justyna Sobolewska, Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej, Wyd. Znak, Kraków 2024.