Joe
Sacco, uchodzący za twórcę komiksu reportażowo-wojennego, to postać zasługująca
na zainteresowanie, jeśli weźmiemy pod uwagę sposób pracy rysownika, ale i
niezwykle intrygująca, jeśli uwzględnimy zaangażowany charakter narracji
zarówno tej wizualnej, jak i słownej. Autor przeprowadza dziennikarskie
śledztwo, jest zresztą obecny na stronach książki jako jeden z bohaterów,
ujawnia procesy myślowe towarzyszące porządkowaniu informacji, wiernie odtwarza
wypowiedzi z przeprowadzonych wywiadów ze świadkami, twarze swoich rozmówców
rekonstruuje z fotografii. Mamy więc do czynienia z potraktowaną z szacunkiem i
precyzją faktografią. Sacco jest skoncentrowany na przeszłości. Interesują go
przemilczane wydarzenia z 1956 roku, kiedy to w miejscowości Chan Junis oraz
Rafah dochodzi do dramatycznych wydarzeń. Izraelczycy dokonują egzekucji na
kilkuset Palestyńczykach. Masakry w Strefie Gazy trwają w pamięci tych, którzy
ocaleli, obserwowali, byli wówczas dziećmi lub młodymi ludźmi. W dyskursie
oficjalnym nie ma miejsca na wspominanie tych wydarzeń, zostają one skutecznie
wymazane z historii. To dlatego Sacco posługuje się metaforą przypisów, tych
uzupełnień, które bywają kluczowe dla procesu pamięci, ale i tych dopisków, z
których chętnie się rezygnuje, aby pozwolić zatriumfować zapomnieniu. Autor
zderza wspomnienia różnych osób, porównuje, rekonstruuje obrazami wydarzenia
sprzed lat. Pokazując dramaturgię tamtych czasów jednocześnie nie traci z oczu
emocji towarzyszących tym, którzy się zwierzają. W sposobie opowiadania i w
bolesnym wymiarze przywoływanych sytuacji zawiera się głębokie poczucie
niesprawiedliwości, żal z powodu niemożności pożegnania bliskich w taki sposób,
na jaki zasługiwali, wreszcie trudne do wyparcia obrazy wielu rozstrzelanych
ciał leżących pod murem. Sacco drobiazgowo rekonstruuje to, co przynależy do
historii politycznej, oraz to, co jest częścią historii prywatnej. Ta druga
odsłona przeszłości jest dużo istotniejsza, bo uderza w zwykłych, niewinnych
ludzi. Obok wspominania tego, co miało miejsce w 1956 roku, wyeksponowany
zostaje wątek burzenia domów Palestyńczyków przez Izraelczyków. Dramat
wykorzenienia zostaje zwielokrotniony. Sacco wykazuje się wielkim talentem
ilustratorskim. Jego rysunki są pełne dramaturgii. Widać to zwłaszcza w scenach
egzekucji, porzucenia zmarłych za miastem, czy ludzi zebranych na szkolnym
dziedzińcu i upokarzanych. Niezwykle sugestywnie wypadają również obrazy
rytuałów (np. zabijanie i ćwiartowanie byka) oraz tętniących życiem ulic i
zniszczonych przez buldożery budynków. Sacco pozostaje rysownikiem umiejącym
pokazać zarówno dynamikę tłumu, jak i rozpacz jednostki. W ujęciach grupowych
każdy człowiek jest inny i potencjalnie różni się od osób stojących obok. Kiedy
autor skupia się na twarzy – tej zaciekawionej, wystraszonej, pobitej i
zakrwawionej lub krzyczącej o sprawiedliwość, emocje odtworzone są bardzo
wiarygodnie. Do uważnej lektury i uważnego oglądania.
Joe
Sacco, Strefa Gazy. Przypisy, przeł. Marek Cieślik, Wyd. www.timof.pl, Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz