Książka
Konrada Kruczkowskiego może być czytana równolegle z inną publikacją reporterską
na temat ojcostwa, a mianowicie z „Ojcami szóstego levelu” Magdaleny Szwarc.
Kruczkowski również przetyka swoje reporterskie portrety wypowiedziami
ekspertów. Rozmowa z Jackiem Santorskim nie wypada tak ciekawie jak wywiad z
Jarosławem Szulskim. W pierwszym przypadku znany psycholog wydaje się
podchodzić sceptycznie do wszystkiego, co przełamuje oczywisty podział ról.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że jego pojmowanie ojcostwa jako siły i odpowiednika
tego, co symbolizuje świat zewnętrzny, jest dość schematyczne. Dużo ciekawsze
są wypowiedzi drugiego rozmówcy Kruczkowskiego – nauczyciela. On z kolei jest
bardzo otwarty na przekraczanie granic, poszukiwanie własnej drogi, dawanie
młodzieży wolności i subtelne kontrolowanie ich samodzielności. Wywiady nie są
jednak najważniejsze w przypadku tej publikacji. Mamy przecież do czynienia ze
zbiorem reportaży. Bohaterami poszczególnych tekstów są ojcowie, którzy
doświadczają rodzicielstwa w sposób nieco odmienny, ale równie intensywny i
pełny jak ci, którzy nie muszą pokonywać żadnych własnych ograniczeń. Poznajmy
więc ojca niesłyszącego, ojca zajmującego się dzieckiem autystycznym, ojców
jeżdżących na wózku, ojca, którego żona odebrała sobie życie, a on pozostał
opoką dla swoich dzieci, ojców, którzy próbują analizować własną rolę, czy
ojca, który razem z żoną zajmuje się dziećmi w ramach rodziny zastępczej. Różne
wyzwania, różne problemy, różne reakcje otoczenia, różne sytuacje zmuszające do
zastanawiania się nad tym, kim się jest – niezależnie jednak od tego, jak
odmienne są doświadczenia opisywanych ojców, jedno ich łączy: miłość do dzieci
i przekonanie, że relacja, jaką z nimi budują, jest niezwykle ważna. Kruczkowskiemu
udaje się tę więź pokazać, ale i – co równie ważne – udaje się mu uniknąć
sentymentalizmu i naiwności, o które przy opisywaniu wielu przeżyć nietrudno.
Fakt ten z pewnością warto docenić.
Konrad
Kruczkowski, Halo tato. Reportaże o dobrym ojcostwie, zdjęcia: Agnieszka Wanat,
Wyd. Zielona Sowa, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz