Najnowsza
powieść Katarzyny Puzyńskiej stanowi potwierdzenie faktu, iż na kolejne części
przygód policjantów i mieszkańców Lipowa warto czekać. Autorka stawia na
sprawdzone pomysły, nie znaczy to jednak, że jest wtórna w stosunku do
wcześniejszych odsłon cyklu. Tym razem, co prawda, nagromadzenie różnych wątków
jest trochę przesadne, jednak w finale pisarka wychodzi obronną ręką z tego
stworzonego przez siebie poplątania. Co ważne i kluczowe dla kryminału, umie
trzymać czytelnika w napięciu, zaskoczyć go i zaciekawić, a także świadomie
sprowadzić go na manowce, jeśli chodzi o wskazanie tego, kto zabił. A trupów w „Czarnych
narcyzach” będzie trochę. Choć każdy pozornie związany jest z inną sprawą, tak
naprawdę śledztwa połączą się, a Puzyńska po raz kolejny pokaże, że przeszłość
upomina się o swoje w teraźniejszości, ludzkie emocje bywają nieprzewidywalne,
a szaleństwo często zbliża się do racjonalności. Daniel Podgórski pojawia się
na początku książki jako człowiek przegrany – wyrzucony z policji,
nierozstający się z butelką, niechętnie wspominany. Nie umieją o nim zapomnieć
dwie kobiety. Emilia czuje, że poświęciła się dla Daniela i coraz trudniej jej
odnaleźć się w związku z innym mężczyzną. Weronika próbuje byłemu policjantowi
matkować. Oferuje mu pomoc przy sprzątaniu oraz wspiera go dobrym słowem.
Wszyscy troje, ale i inni znani już dobrze z poprzednich części bohaterowie,
zostaną zamieszani w wielowątkowe dochodzenie, w którym pojawi się i ludowa
wiara w diabła, i chęć eksperymentowania ze zdolnościami paranormalnymi, i
rodzinne konflikty, i obsesje, które nie znajdują ujścia, i miłosne związki,
które nie powinny się wydarzyć, i skutki owych mezaliansów, czyli dzieci ze
skomplikowanymi biografiami. Mocno zostanie wyeksponowany motyw szukania
prawdy, mierzenia się z nią i godzenia się z jej konsekwencjami. Dla
Podgórskiego śledztwo stanie się okazją do zrehabilitowania się oraz poczucia
na nowo adrenaliny stanowiącej sens jego życia. Dla Emilii i Weroniki szukanie
odpowiedzi na pytania zamieni się w próbę zdefiniowania własnych uczuć. Dla
innych zamieszanych w sprawę osób będzie to z kolei możliwość otwarcia się na
sekrety, funkcjonujące tuż obok, lecz sprytnie ukrywane od lat.
Katarzyna
Puzyńska, Czarne narcyzy, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz