Najnowsza
powieść Jakuba Żulczyka, reklamowana jako „dojrzała książka” autora, faktycznie
jest historią na dużo wyższym poziomie artystycznym niż wcześniejsze utwory pisarza.
Dużo bardziej skomplikowane problemy są również tutaj poruszane. Jednocześnie
uważny czytelnik natknie się na motywy, które nie w takich samych, oczywiście,
konfiguracjach były realizowane w innych odsłonach twórczości autora. Warto
więc „Wzgórze Psów” traktować jako nowy etap, co sugeruje wydawca, ale i nie
zapominać o zachowanej w tym wypadku konsekwencji i ciągłości. Powieść Żulczyka
zasługuje na uwagę czytelnika. To znakomite połączenie powieści
psychologicznej, thrillera i powieści inicjacyjnej. Można również książkę tę
klasyfikować jako powieść o rodzinie, powieść o prowincji, powieść o pisaniu, powieść
o dojrzewaniu i powieść o złu. Choć autor umieszcza akcję na
warmińsko-mazurskiej prowincji, to jednak opisane wydarzenia mają charakter
uniwersalny. „Wzgórze Psów” okazuje się bowiem świetnym portretem małej
społeczności – jej grzechów, ale i tkwiącej w zjednoczeniu siły, jej siermiężności,
ale i niepowtarzalności, jej pożerającej, oblepiającej nieuchronnie siły i wynikającej
z tego konieczności opierania się i uciekania, często bezskutecznie. Żulczyk
celnie, wyraziście i przekonująco charakteryzuje bohaterów. Nie pozwala im na
statyczność, jesteśmy bowiem świadkami wielu istotnych przemian, także tych,
których nie da się wyprzeć i których nie da się wymazać z pamięci. Tajemnica z
przeszłości nie jest w tym wypadku jedynie przedmiotowo potraktowaną sytuacją,
która służyć ma uatrakcyjnieniu fabuły. Wręcz przeciwnie, to, co przeminęło,
okazuje się ciągle żywe, generuje współczesne zachowania bohaterów i zmusza do
podjęcia działań, które wpłyną na Wielką Przemianę. Etyczne uwikłanie
opisywanych postaci we wszystko, co im się przydarza, jest wyjątkowo ciekawie
rozrysowane. Mamy więc niejednoznaczność dobra i zła w opisie związków małżeńskich,
braterskich, rodzicielskich, ale i w odsłanianiu bohaterów jako członków
społeczności. Hierarchiczność władzy i podległości oraz trudności z
renegocjowaniem zajmowanych pozycji tworzą rzeczywistość mrocznych zobowiązań i
codziennych małych ostateczności. Zło, które opisuje Żulczyk, nie tylko się
przydarza, staje się również ciężarem niesionym przez lata, zobowiązaniem wobec
przeszłości oraz przymusem, który sankcjonuje nieuchronność zemsty. Autor
doskonale panuje nad swoją opowieścią. Warto docenić takie zaplanowanie historii,
że właśnie wtedy, kiedy zaczynamy już wiedzieć, kto jest dobry, a kto zły,
wszystko okazuje się nieoczywiste, a wspomniane dobro i zło miesza się w
proporcjach uniemożliwiających jednoznaczne oceny moralne.
Jakub
Żulczyk, Wzgórze Psów, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2017.
O, bardzo lubię Żulczyka, nie wiedziałam, że jest nowa powieść! Dodaję na listę "chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuń