Zbiór
opowiadań Macieja Miłkowskiego to proza uważna, choć nie spektakularna, proza
miejscami poetycka, choć nie sentymentalna, proza uwikłana w niełatwe potyczki
pamięci i zapomnienia, choć jednocześnie zakorzeniona w tu i teraz. Umiejętność
łączenia przeciwieństw oraz wydobywania z codzienności nieoczywistych napięć to
niewątpliwie jedna z zalet pisarstwa autora. Warto również zwrócić uwagę na
bogactwo znaczeń – to, co zostaje wyeksponowane jako motyw wiodący danej
opowieści, zazwyczaj ma drugie dno. Widać to chociażby w opowiadaniu
otwierającym tom, zatytułowanym „Survival”. Sprzątanie, użyjmy tego słowa,
zapuszczonego mieszkania alkoholika staje się pretekstem do refleksji na temat
narastania kolejnych warstw brudu – tych dosłownych i metaforycznych. Pewnych
spraw nie da się oczyścić, niemożliwe bywa zmycie z siebie tego, co jest
również częścią naszej historii, nie można też tak po prostu wszystkiego
wyzerować. Synonimem oczyszczenia okazuje się również podarowanie sobie prawa
do odrzucenia. Na uwagę zasługują fragmenty tomu poświęcone procesowi
tworzenia, sensowi pisania opowiadań, możliwości wpływania na odbiór.
Autoironia oraz gatunkowa świadomość wysuwają się tutaj na plan pierwszy.
Ważnym punktem odniesienia jest również kwestia dziedziczenia pamięci miejsca,
współodpowiedzialności za przeszłość, świadomości żydowskiego losu oraz pewnego
rodzaju zobowiązania związanego z faktem zamieszkania w danym mieszkaniu.
Przeszłość i współczesność mieszają się w tym wypadku w intrygujących
proporcjach. To, co minione, okazuje się nadzwyczaj żywe, to, co aktualne,
wybrzmiewa słabiej i przegrywa ze wspomnianym dziedzictwem. Ciekawe pod tym
względem są opowiadania „Nieruchomości”, „Wykopaliska”, „Drugie spotkanie” czy
„Nie-fikcja”. Autora interesuje również kwestia potencjalności,
prawdopodobieństwa, możliwości kreowania rzeczywistości czy też panowania na
tym, co pozornie dalekie jest od naszego wpływu. Motywy te pojawiają się na
przykład w „Dotyku”, „Kto jest kim w psychiatrii ekwadorskiej”, „Innych
zaletach” czy „Bajce o Lesznie”. Miłkowskiemu udaje się pokazać, że opowiadanie
w jego wydaniu to gatunek świeży, inspirujący, wielowymiarowy. To dużo, choć
ciekawa jestem bardzo, jak sprawdziłby się autor w powieściowej formie.
Maciej
Miłkowski, Drugie spotkanie, Wyd. Fundacja Zeszytów Literackich, Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz