Książka
Piotra Nesterowicza wywołuje w czytelniku mieszane odczucia. Z jednej strony
widać, że autor przygotował się do projektu, pieczołowicie odtwarzając
opisywane czasy, z drugiej trudno nie zniechęcić się nazbyt relacjonującym
tonem i oczywistym rozwojem wypadków. Nie chodzi, oczywiście, o to, że
Nesterowicz epatować miałby przygodą, gwałtownymi zwrotami akcji i nieustannymi
zaskoczeniami. Przydałoby się jednak, mówiąc kolokwialnie, więcej życia w
biografiach opisywanych postaci. Taka forma opisu, na jaką zdecydował się
autor, powoduje, że mamy do czynienia z postaciami trochę papierowymi, trochę
nawet sztucznymi, trochę też z tezą. W efekcie proporcje nie zostają zachowane.
Na plan pierwszy wysuwa się nie historia konkretnych ludzi, za sprawą której
możemy poznawać specyfikę epoki, ale rekonstruowane w trybie historycznym
fakty. Szkoda, bo jeśli przeczytamy posłowie, dowiemy się, że autor poczynił
pewne kroki, by zdynamizować swoją opowieść, a jednocześnie zachować
prawdopodobieństwo. W dużym skrócie rzecz ujmując Nesterowicz stwierdza, że
losy różnych postaci zostały ze sobą powiązane. Tak więc informacje uzyskane z
publikacji „Młode pokolenie wsi Polski Ludowej” stają się podstawą, jak stwierdza
autor, „pewnej manipulacji” (s. 226). Niestety, zabieg ten nie skutkuje „ożywieniem”
postaci. Czytelnik łatwo zauważy, że wybory bohaterów, późniejsze porażki i
sukcesy, ustatecznianie się buntu i wchodzenie w struktury systemu rozgrywane
są w dość przewidywalny sposób. Lekturze towarzyszy wrażenie, że chyba wszyscy
przenoszący się ze wsi do miast tuż po wojnie myśleli podobnie i w podobnym
trybie funkcjonowali. To jednak tylko złudzenie. Efekt takiego a nie innego
doboru postaci. Szkoda więc, że ten niezwykle interesujący pomysł –
sportretowania pokolenia, które opuściwszy wieś, zamieszkało w mieście, tworząc
Polskę Ludową – nie został do końca wykorzystany. Nesterowicz dotyka
powierzchni, być może ktoś inny albo i on sam przy ponownym podejściu do tematu
zechce przyjrzeć się problematyce w sposób bardziej wnikliwy i niejednoznaczny.
Piotr
Nesterowicz, Każdy został człowiekiem, Wyd. Czarne, Wołowiec 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz