Reporterska
książka Aksamit i Głuchowskiego to reakcja na sprawę głośną, moralnie
bulwersującą, społecznie ważną. Tę aktualność widać w zaprezentowanej opowieści
doskonale, zwłaszcza że ci, którzy śledzą doniesienia prasowe z pewnością
czytali o samobójstwie nastoletniej Anaid, kontrowersjach wokół funkcjonowania
sopockiego lokalu Zatoka Sztuki, wreszcie tolerowanego od dawna procederu
wykorzystywania seksualnego młodych dziewcząt, by nie powiedzieć dzieci, w
nocnym życiu miasta i w biografii bezkarnego dotąd Krystka. Reporterzy
znakomicie oddają emocje towarzyszące sprawie, jej kryminalny charakter,
bezradność ofiar, a także obojętność społeczeństwa, w którym kupczenie ciałami
kobiet, nawet tych bardzo młodych, staje się regułą, a nie aberracją. Książkę
można więc z powodzeniem czytać jako opowieść o samotnej walce matki, która
dowiedziawszy się o dramacie córki, postanawia po jej samobójczej śmierci
rozpocząć nierówną walkę nagłaśniając sprawę. Reportaż ten to również historia
dziennikarskiego śledztwa, prób zdyskredytowania dziennikarzy, wreszcie butnej
wiary tych, którzy mają pieniądze, że wszystko można kupić. Historia
rozwijającego się w najlepsze procederu gwałcenia nieletnich dziewcząt,
wykorzystywania ich naiwności oraz pogardy dla ich niezależności układa się w
kolejną odsłonę ucisku kobiet. W tym wypadku prawie dzieci są nie tylko używane
jako ciała, ale też lekceważy się ich podmiotowość z powodu płci, wieku, a
także przynależności do danej klasy społecznej. Reporterzy akcentują bowiem
fakt, iż ofiary to głównie dziewczęta pochodzące z biednych rodzin, a więc
pozbawione opieki osób zajmujących w przestrzeni publicznej wysoką pozycję. Krystek,
ale także inni korzystający z zakazanego seksu, trwali w przekonaniu, że głosu
takich osób nie tylko nikt nie usłyszy, ale i nikt nie będzie chciał słuchać.
To dlatego walka o sprawiedliwość jest od początku nierówna. Ofiary boją się
mówić, wstydzą się zeznawać, są zastraszane, wolą zapomnieć o tym, do czego
zostały zmuszone i co ów Krystek nagrał na swoją komórkę. Oprawca dziewcząt
jest zresztą doskonałym psychologiem. Umie swoje ofiary odpowiednio podejść,
zmusić do uległości, a następnie napastliwie dać do zrozumienia, że tylko
milczenie jest najlepszym rozwiązaniem. Zważywszy na dużą różnicę wieku –
oprawca jest trzy razy starszy od swoich ofiar, jest dorosły, a one są jeszcze
dziećmi, manipulacja ta okazuje się wyjątkowo perfidna i często skuteczna. Aksamit
i Głuchowski rekonstruują schemat milczenia, odwracania oczu, obojętności,
rekonstruują też układ, bo bezkarność Krystka jest chroniona przez tych, którzy
mają duże wpływy. Pokazują trwałość ucisku najsłabszych oraz niechęć do
wstawiania się za tymi, którzy doznają seksualnych cierpień. Ofiary łatwiej
było uznać za galerianki, niż zapewnić im pomoc i okazać zainteresowanie.
Pozycja obowiązkowa.
Bożena
Aksamit, Piotr Głuchowski, Zatoka świń, Wyd. Agora, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz