„Łaskun”
to szósta część kryminalnej serii. Równie dobra jak poprzednie, co jest w tym
statystycznym ustaleniu chyba najważniejsze. Puzyńska udowadnia, że w świecie
kryminalnych zagadek porusza się znakomicie, doskonale łącząc motywy typowe dla
gatunku z psychologiczną wiarygodnością i intrygująco rozrysowanym tłem
społeczno-obyczajowym. Wykazuje się dużą dbałością o szczegół, równie
interesująco portretuje postaci pierwszoplanowe, jak i te, które znajdują się
na drugim planie lub odgrywają role epizodyczne. Dzięki temu czytelnikowi
towarzyszy poczucie, iż nie ma tutaj osób przypadkowych, każdy jest ważny i ma
do wypełnienia jakieś zadanie. Na uwagę zasługuje również sposób opisywania
przestrzeni. Małe miejscowości, tereny leśne, przyroda – to wszystko nie jest
przypadkowe i zawsze czemuś służy. Ani ci, którzy prowadzą śledztwo, ani ci,
którzy są zamieszani w przestępstwo nie są postaciami papierowymi. Targają nimi
namiętności, poddają się wątpliwościom, popełniają błędy, ryzykują, wierzą
intuicji, umieją pokonać uprzedzenia, ale i ponoszą konsekwencje swoich małych
lub dużych zdrad. Szarość w charakteryzowaniu postaci jest dużo bardziej
wiarygodna od wersji czarno-białej. W efekcie autorce udaje się stworzyć
postaci, którym wierzymy, bo ich psychologiczne motywacje, niezależnie od tego,
czy prowadzą do czynów dobrych czy złych, są na tyle sugestywne, że jako
czytelnicy dajemy im się uwieść. „Łaskunem”, ale i wcześniejszymi odsłonami
serii, Puzyńska udowadnia, że należy do czołówki polskich autorów kryminałów.
Jej powieści trzymają w napięciu, jednocześnie dalekie są od zbędnego przyspieszania
akcji po to tylko, by wzmocnić sensacyjność fabuły. Odkrywanie winnego zbrodni
jest zawsze poznawaniem specyfiki czyjegoś myślenia i prowadzi do niebanalnych
rozważań na temat winy i kary. Tak jest zazwyczaj u Puzyńskiej i tak jest w „Łaskunie”.
Odnalezienie oryginalnie połączonych ze sobą ciał skutkuje rozpoczęciem
trudnego śledztwa oraz jeszcze większym skomplikowaniem relacji łączących
znanych z poprzednich odsłon cyklu bohaterów. Sojusz przeciwko złu będzie musiał
powstać pomimo wzajemnych animozji, niechęci i doznanych rozczarowań. Dość
powiedzieć, że elementy ciała mieszkającego samotnie sędziego połączono z fragmentami
ciała nieznanej początkowo kobiety. Ta nietypowa inscenizacja naprowadza
śledczych na niewygodny dla wszystkich trop. Okazuje się, że podejrzanym jest
aspirant Daniel Podgórski. Bohater znajduje się w wyjątkowo nieciekawej
sytuacji towarzyskiej. Zraził do siebie przyjaciół, wszedł w trudny
emocjonalnie trójkąt miłosny z psycholożką Weroniką i policjantką Emilią, ma
wreszcie na swoim koncie zeznania, które doprowadziły do zamknięcia Klementyny
Kopp w szpitalu psychiatrycznym. Ostatecznie uczucia zostaną odłożone na bok,
lojalność bohaterów okaże się bowiem kluczowa dla odkrycia tego, kto tak
naprawdę jest winien zbrodni. Puzyńska komplikuje zagadkę, nie pozwalając na
szybkie odkrycie tajemnicy. Tak naprawdę do końca będziemy zwodzeni, a kluczem
do wyjaśnienia zbrodni staną się traumatyczne przeżycia z przeszłości i reakcje
obronne psychiki ofiar. Ofiary, która z czasem zamieniła się w zbrodniarza.
Katarzyna
Puzyńska, Łaskun, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz