Powieść
Roberta Forysia obliczona jest na komercyjny sukces – piękne wydanie,
atrakcyjna kobieta na okładce, sugestia, iż poznawać będziemy historie
mężczyzn, którzy mają władzę, ale tak naprawdę rządzeni są przez kobiety,
wreszcie imponująca objętość książki (ponad tysiąc stron, trzy tomy w jednym). Brak
jakiejkolwiek informacji o autorze na okładce jest w powyższym kontekście
dziwny i, tak bym to nawet ujęła, karygodny. „Gambit hetmański” to próba
połączenia stylistyki charakterystycznej dla opowieści spod znaku płaszcza i
szpady (Dumas się kłania) z powieścią historyczną, przygodową i teoriami
spiskowymi. Akcja książki rozgrywa się za panowania Michała Korybuta
Wiśniowieckiego. Marysieńka Sobieska marzy o tym, by zdetronizować króla i
wprowadzić na tron męża. Jesteśmy świadkami walk o wpływy, licznych knowań,
plotek i nieuczciwych poczynań, planów, w których życie ludzkie okazuje się
mało ważne, oraz igrania z emocjami i kupczenia ciałami w imię zdobywania
kolejnych sojuszników. Książka Forysia niewątpliwie ma potencjał. Niestety, nie
został on w dużej mierze wykorzystany. Autor sięga po zgrane chwyty i bardzo
szybko można się zorientować, w jaki sposób będą eliminowani ci, którzy stoją
na drodze do realizacji niecnych planów. Owa przewidywalność nie byłaby może
tak rażąca, gdyby nie to, jak powieść została napisana. Foryś właściwie zrezygnował
z jakiejkolwiek stylizacji, cała historia opowiedziana jest więc tak, jakby
działa się współcześnie. Taki zabieg można by jeszcze momentami próbować
zrozumieć, gdyby nie stosunkowo szkolny, mało literacki język. Niektóre
sformułowania w ustach osób żyjących w XVII wieku brzmią po prostu śmiesznie.
Dodatkową wadą powieści są opisy scen seksu – wyjątkowo kuriozalne i zabawne.
Próba oddania erotycznych uniesień to często duże wyzwanie dla autora. U
Forysia fragmenty te przypominają sceny rodem z marnego harlequina, są
zdecydowanie nieudane, pretensjonalne, kiczowate. Finał trylogii również rozczarowuje.
Okazuje się bowiem, że kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością będą
żyć długo i szczęśliwie w sielankowej atmosferze, a wszystko to, co działo się wcześniej,
zostaje zapomniane. Tak po prostu, bez żadnego psychologicznego uzasadnienia.
Dla kogo jest więc książka Forysia? Na pewno nie dla wielbicieli powieści
historycznych, bo od takiej Elżbiety Cherezińskiej Foryś mógłby się dużo nauczyć. Raczej dla fanów romansów i to tych mniej wymagających.
Robert
Foryś, Gambit hetmański, Wyd. Otwarte, Kraków 2016.
Zgadzam się z tą opinią. Czytałam książkę i byłam nią rozczarowana, a sceny erotyczne faktycznie kuriozalne, miałam wrażenie, że wciśnięte na siłę, by uatrakcyjnić treść dla współczesnego czytelnika.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę przeczytać tą książkę, jednak chyba na razie się wstrzymam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/