Rozmowy,
jakie przeprowadziła Ewelina Pietrowiak z Jerzym Pilchem, z jednej strony mają
w sobie pewien ton rozliczeniowy, z drugiej naznaczone są zauważalnym
dystansem, samokontrolą. Pisarz pozwala na dotykanie prywatności, ale to on
określa granice, które wolno przekroczyć. W efekcie ci, którzy szukają w tego
typu publikacjach ujawniania nieznanych wcześniej faktów, najlepiej
obyczajowych, mogą być zawiedzeni. Ci natomiast, którzy cenią charakterystyczny
styl komentarzy Pilcha, jego (auto)ironiczne podejście, wreszcie gotowość
wyrażania niebanalnych, często celnych ocen będą zadowoleni. Pietrowiak nie
decyduje się na rozmowę, tak to ujmijmy „ciągłą”, zaplanowaną chronologicznie,
odwołującą się często do konkretnych faktów z życiorysu pisarza. Owszem, są
tutaj fragmenty dotyczące dzieciństwa i młodości, są intrygujące opisy
krakowskiego środowiska kulturalnego, są wreszcie rozpoznania dotyczące
recepcji twórczości. Trudno jednak byłoby uznać tę rozmowę za celowe
rekonstruowanie przeszłości z zamierzeniem finalnym w postaci diagnoz
dotyczących teraźniejszości. Pietrowiak stawia raczej na wielowątkowość
przejawiającą się we fragmentaryczności późniejszego zapisania rozmowy.
Wątkiem, który wydaje się interesujący w kontekście historycznoliterackim, ale
i egzystencjalnym, jest wyraźny podział biografii Pilcha na okres krakowski i
warszawski. Opisywanie momentu przejściowego okazuje się intrygującym
uchwyceniem tego wszystkiego, co się wiąże z klimatem miejsc i ludzi w nich
mieszkających. Na uwagę zasługuje tytuł książki – „Zawsze nie ma nigdy”,
świetnie oddający płynność istnienia, tęsknotę za trwałością, przy jednoczesnym
uświadomieniu sobie, że – zabrzmi to banalnie – trwała jest tylko nietrwałość. Mocno
wybrzmiewającym motywem jest samotność – z wyboru, dla wygody, z czasem nieco
uwierająca. Kompozycyjnie na uwagę zasługuje to, co zostaje wyeksponowane w „Epilogu”.
Odzyskanie głosu, możliwość mówienia, poczucie ponownego zapanowania nad
językiem staje się czymś symbolicznym, zwłaszcza że Pilch nieco przewrotnie
sugeruje, że być może choroba była w jego przypadku ocaleniem od nałogu. W
książce natkniemy się na wiele zdjęć, które korespondują z treścią i układają
się w oddzielną, biograficzno-wizualną opowieść. Warto!
Zawsze
nie ma nigdy. Jerzy Pilch w rozmowach z Eweliną Pietrowiak, Wydawnictwo
Literackie, Kraków 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz