Opowieść
Šlepikasa oparta jest na faktach. Autor inspirował się autentycznymi
przeżyciami ludzi, którzy w dzieciństwie byli tzw. wilczymi dziećmi. W ten
sposób określano tułające się po Litwie, żebrzące, bezdomne, pozbawione opieki
dzieci niemieckie, które straciwszy rodziców, musiały próbować przetrwać,
narażając się na obelgi, niebezpieczeństwo i pogardliwe określanie mianem
faszystów. Prusy Wschodnie zajęte przez czerwonoarmistów zostają sportretowane
jako świat spełnionej Apokalipsy. Sugestywność przerażających obrazów, w
których życie i śmierć przestają mieć jakiekolwiek znaczenie, zostaje wzmocniona
krótkimi, mocnymi zdaniami, jakimi posługuje się Šlepikas. Poszczególne sceny
to opis świata pozbawionego nadziei, w którym każde zło, które zdążyło się
jakoś oswoić, zamienia się w większy koszmar, tym razem nie do zaakceptowania.
Pogarda człowieka dla człowieka, nienawiść zwycięzców do pokonanych, matki,
które choć same wygłodzone, poruszają się po ruinach jak w transie, szukając
pożywienia dla własnych dzieci, brutalne, zbiorowe gwałty, które mogą stać się
udziałem nie tylko dorosłych kobiet, ale i dziewczynek, wreszcie wszechobecne
zdziczenie i bezsilność – taki jest świat ludzi opisywanych w książce. Jesteśmy
świadkami tego, jak w chwili ekstremalnej rozpada się człowieczeństwo. Dziecko
nie może liczyć na pomoc dorosłego, matka musi słuchać błagań dziecka o
jedzenie, dzieci wchodzą w rolę dorosłych i wyruszają z domu, by znaleźć coś do
jedzenia, matki są gwałcone przy własnych dzieciach i nawet jeśli umiały
wykrzesać w sobie optymizm, tracą go bezpowrotnie po tym, czego doświadczają.
Wszyscy obojętnieją na śmierć – trupy są wszędzie, trupy powszednieją, trupy
stają się codziennym elementem powojennego otoczenia. Wilcze dzieci muszą nie
tylko szybciej dorosnąć, ale i zmierzyć się z ogromną samotnością,
opuszczeniem, cierpieniem. Ci najmniejsi stają się obiektem nienawiści, którą
muszą przechytrzyć, by przetrwać. Mocne, znakomicie napisane, do zapamiętania.
Alvydas
Šlepikas, Mam na imię Marytė, przeł. Paulina Ciucka, Wyd. Kolegium Europy
Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego, Wrocław-Wojnowice 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz