„Pojutrze”
to publikacja niejednoznaczna gatunkowo. Natkniemy się tutaj na elementy
notatek z podróży, impresje literackie, fragmenty bliskie esejowi, ale i
zapiski typowo reporterskie. To wymieszanie zdecydowanie należy uznać za coś
pozytywnego – w sensie koncepcji, bo z realizacją bywa różnie. Autorkę
interesuje zależność między miastem, człowiekiem a przyszłością. W trakcie
lektury natkniemy się na wybrzmiewające mocno w tle pytania o anonimowość
wpisaną w życie w wielkim mieście, o coraz większą rolę nowych technologii w
organizacji życia miejskiego, o obecność zieleni i dominację betonu, o humanistyczny
kontekst projektów realizowanych w miastach i nazbyt często widoczne odhumanizowanie,
o możliwość uczynienia ludzi częścią danej koncepcji urbanistycznej. W pewnym
więc sensie myślenie o przyszłości miasta jako miejsca (nie)przyjaznego
człowiekowi zamienia się w myślenie o idei i zabieranie głosu w dyskusji na
temat tego, w jaki sposób architektura i przestrzeń wpływają na samopoczucie i
możliwości człowieka. Kolejne rozdziały dotyczą konkretnych miast i są
pretekstem do refleksji z pogranicza prozy i reportażu. Autorka opatruje je
krótkimi przywołaniami idei propagowanych przez znanych architektów czy osób
myślących o zrealizowaniu swojej wizji przestrzeni. Książka, niestety, jest
bardzo nierówna. Najlepsze fragmenty, jednocześnie najbardziej reporterskie,
dotyczą Bombaju, Limy i Kopenhagi. Pierwsze szkice tomu wydają się za bardzo
przegadane, nieco pretensjonalne w tonie, barokowo przerysowane, jeśli chodzi o
sposób obrazowania. Mam również wątpliwości, czy ostatni rozdział książki
faktycznie jest potrzebny. Nieco rozmywa czytelne przecież i wieloznaczne
zarazem przesłanie, sprowadzając tekst do poziomu oczywistości.
Paulina
Wilk, Pojutrze. O miastach przyszłości, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz