„Sen
Kolumba” warto czytać po zaznajomieniu się z „Made in Poland”, znakomitą
rozmową ze Stanisławem Likiernikiem, przeprowadzoną przez autora oraz Michała
Wójcika. Dobrze jest też znać „Kolumbów. Rocznik 20” Romana Bratnego, ale ta
lektura wydaje się co najmniej oczywista. Bohaterem tego fascynującego
reportażu biograficznego, śledztwa historycznego i awanturniczej nieco
opowieści pokoleniowej jest Krzysztof Sobieszczański. To jego pseudonim – „Kolumb”
– stał się inspiracją dla Romana Bratnego. Z kolei biografia Likiernika w dużej
mierze odzwierciedla losy powieściowego Kolumba. Roman Bratny i Andrzej
Mularczyk, brat pisarza, pojawiają się zresztą na kartach książki Marata,
podobnie jak Likiernik. Warto docenić fakt, iż autor nie poprzestaje na
przedstawieniu czytelnikowi arcyciekawego życiorysu, ale również dopuszcza
odbiorcę częściowo do swojego warsztatu reportersko-historycznego. Ciekawe
okazują się bowiem przypisy i znajdujące się w nich odniesienia, dopowiedzenia,
uzupełnienia. Publikacja okazuje się także interesująca pod względem
literackim. Widać, że autor szuka właściwej i najlepszej formy dla biografii
Sobieszczańskiego. Pojawiają się więc fragmenty dynamizujące opowieść poprzez
swoją literackość, natkniemy się na typowo historyczne, drobiazgowe, ale ciągle
atrakcyjne rekonstruowanie faktów, przeczytać możemy również o tym, że niektóre
wydarzenia i zachowania są tylko, a może aż, prawdopodobne i już nikt nie
będzie w stanie potwierdzić, jak było faktycznie. To unikanie kategorycznego
tonu w rozpoznaniach budzi zaufanie, bo pokazuje, że historyczne śledztwo
opiera się w dużej mierze na pytaniach i czasami kilku alternatywnych
odpowiedziach. Choć autor koncentruje się na Sobieszczańskim, nie unika takiego
trybu opowieści, który pozwala na potraktowanie tej historii jako świadectwa
pokoleniowego. Bardzo ważnym elementem jest unikanie sztucznego gloryfikowania
bohatera. Z jednej strony pokazane jest, jak wiele wymagała od tych młodych
ludzi ówczesna rzeczywistość i oni sami, z drugiej ich życie też było pełne
błędów, potknięć, zachowań niekoniecznie godnych podziwu. Pokazanie ludzkiego
wymiaru tego, co po latach przedstawiane bywa bez niuansowania i jednoznacznie
to niewątpliwy atut książki. Warto.
Emil
Marat, Sen Kolumba, Wyd. W.A.B., Warszawa 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz