Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

sobota, 11 sierpnia 2018

Między legendą a zwyczajnością (E. Marat, Sen Kolumba)

„Sen Kolumba” warto czytać po zaznajomieniu się z „Made in Poland”, znakomitą rozmową ze Stanisławem Likiernikiem, przeprowadzoną przez autora oraz Michała Wójcika. Dobrze jest też znać „Kolumbów. Rocznik 20” Romana Bratnego, ale ta lektura wydaje się co najmniej oczywista. Bohaterem tego fascynującego reportażu biograficznego, śledztwa historycznego i awanturniczej nieco opowieści pokoleniowej jest Krzysztof Sobieszczański. To jego pseudonim – „Kolumb” – stał się inspiracją dla Romana Bratnego. Z kolei biografia Likiernika w dużej mierze odzwierciedla losy powieściowego Kolumba. Roman Bratny i Andrzej Mularczyk, brat pisarza, pojawiają się zresztą na kartach książki Marata, podobnie jak Likiernik. Warto docenić fakt, iż autor nie poprzestaje na przedstawieniu czytelnikowi arcyciekawego życiorysu, ale również dopuszcza odbiorcę częściowo do swojego warsztatu reportersko-historycznego. Ciekawe okazują się bowiem przypisy i znajdujące się w nich odniesienia, dopowiedzenia, uzupełnienia. Publikacja okazuje się także interesująca pod względem literackim. Widać, że autor szuka właściwej i najlepszej formy dla biografii Sobieszczańskiego. Pojawiają się więc fragmenty dynamizujące opowieść poprzez swoją literackość, natkniemy się na typowo historyczne, drobiazgowe, ale ciągle atrakcyjne rekonstruowanie faktów, przeczytać możemy również o tym, że niektóre wydarzenia i zachowania są tylko, a może aż, prawdopodobne i już nikt nie będzie w stanie potwierdzić, jak było faktycznie. To unikanie kategorycznego tonu w rozpoznaniach budzi zaufanie, bo pokazuje, że historyczne śledztwo opiera się w dużej mierze na pytaniach i czasami kilku alternatywnych odpowiedziach. Choć autor koncentruje się na Sobieszczańskim, nie unika takiego trybu opowieści, który pozwala na potraktowanie tej historii jako świadectwa pokoleniowego. Bardzo ważnym elementem jest unikanie sztucznego gloryfikowania bohatera. Z jednej strony pokazane jest, jak wiele wymagała od tych młodych ludzi ówczesna rzeczywistość i oni sami, z drugiej ich życie też było pełne błędów, potknięć, zachowań niekoniecznie godnych podziwu. Pokazanie ludzkiego wymiaru tego, co po latach przedstawiane bywa bez niuansowania i jednoznacznie to niewątpliwy atut książki. Warto.


Emil Marat, Sen Kolumba, Wyd. W.A.B., Warszawa 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz