„Biało-czerwony”
to kolejny reportaż biograficzny Dariusza Rosiaka. Już po lekturze „Wielkiej
odmowy” oraz „Człowieka o twardym karku” można było stwierdzić, że autora
interesują życiorysy nieoczywiste, złamane jakimś ważnym, często traumatycznym
doświadczeniem, zmuszone do zderzenia się z tym, co przynosi los w pakiecie z
nieuchronnością tzw. Wielkiej Historii. Nie inaczej jest w tym wypadku. Rosiak
po raz kolejny przygląda się temu, w jaki sposób konstruowany mit zostaje
zniszczony przez świadectwa tych, którzy wiedzą więcej, a wcześniej milczeli. W
kontekście Sat-Okha vel Stanisława Supłatowicza pytań bez odpowiedzi,
wątpliwości, sprzecznych relacji jest mnóstwo. Autorowi udaje się pokazać
koegzystowanie w życiorysie opisywanej postaci pamięci i zapomnienia, mitu i
prawdy, konfabulacji i autentyczności, małości i wielkości. Zwłaszcza ta
ostatnia kwestia okazuje się szczególnie interesująca. Wspomniane zderzenie
małości z wielkością ma bowiem chociażby miejsce w kontekście relacji
rodzinnych i sposobu traktowania dzieci. Widoczne jest również w przypadku
twórczości i kwestii utożsamiania się z tekstem, dzielenia się sławą i
szanowania praw autorskich. Reportaż Dariusza Rosiaka to także fascynująca
historia rodzenia się tożsamości, wypierania się jej, kształtowania i
odrzucania. Ważne w tym kontekście jest nie tylko możliwie spójne traktowanie
przeszłości i teraźniejszości, ale też myślenie o sobie bohatera. Pytanie o to,
czy jest białym, czy czerwonoskórym, czy Polakiem, czy Indianinem, wreszcie
zastanowienie się nad tym, kiedy jest sobą i czy jego biografia odpowiada
rzeczywistym wydarzeniom, pozostaje kluczowym zagadnieniem prezentowanej
historii. Rosiak odcina się od kategorycznych odpowiedzi tam, gdzie nie jest
pewny, jak było naprawdę. Nie unika sugerowania, że wersje różnych osób mogą
być odmienne. Żałuje, że pewnych dylematów nie wyjaśni główny zainteresowany.
Choć tego typu zabieg nie zawsze okazuje się literacko spójny i bywa wyrazem
pisarskiej bezradności, w tym wypadku wydaje się mieć uzasadnienie. Autor nie
nadużywa tej retorycznej frazy, a ponieważ nie ukrywa, że mit wykreowany przez
Sat-Okha okazał się trwalszy od faktów, przyjęta konwencja niedopowiedzenia
dobrze się sprawdza.
Dariusz
Rosiak, Biało-czerwony. Tajemnica Sat-Okha, Wyd. Czarne, Wołowiec 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz