„Mężczyzna
w białych butach” to kolejny wspólny projekt literacko-faktograficzny Ciszaka i
Larka. Podobnie jak w przypadku „Martwych ciał” mamy do czynienia z materią
kryminalną i próbą opowiedzenia o nie tak odległych przestępstwach w sposób atrakcyjny,
bo trzymający w napięciu. Zastosowano sugestywne chwyty reklamowe. Zaliczyć do nich
można tytuł w stylu skandynawskich bestsellerów, slogan umieszczony na okładce:
„Dalej niż kryminał, głębiej niż dokument” oraz blurb autorstwa Michała
Fajbusiewicza, prowadzącego kultowy niegdyś „Magazyn kryminalny 997”. Zważywszy
na przyjętą przez autorów stylistykę odwoływanie się do literatury popularnej
wydaje się strategią wątpliwą. Owszem, Ciszak i Larek decydują się
zbeletryzowanie treści, jednak trudno byłoby obronić tezę, iż czeka nas lektura
fascynującego kryminału. To raczej porządnie przygotowana próba odtworzenia
niepokoju towarzyszącego pod koniec XX wieku tym, którzy szukali przestępcy
mordującego chłopców. Autorom książki udają się trzy rzeczy, dzięki którym
można uznać te publikację za udaną. Po pierwsze, wiarygodnie oddają klimat
panujący na blokowiskach, po drugie, równie przekonująco pokazują, że zło
zazwyczaj ukrywa się za maską przeciętności i zwyczajności, po trzecie,
interesująco portretują zabójcę, który jest przede wszystkim zagubiony, dopiero
później przestraszony lub zdystansowany. Dla promocji tego, co faktycznie
znajdziemy w książce, lepsze byłoby odwołanie się do literatury faktu. Ciszak i
Larek proponują bowiem czytelnikom ciekawy reportaż kryminalny, za to powieść
kryminalną całkiem przeciętną.
Waldemar
Ciszak, Michał Larek, Mężczyzna w białych butach. Powieść inspirowana prawdziwą historią, Wyd. Czwarta Strona, Poznań
2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz