„Fałszywa
nuta” Izabeli Żukowskiej to w pewnym sensie powieść podobna do wcześniejszych,
bardzo udanych „Skaz”. Autorka podobnie jak we wspomnianej sadze ważnym punktem
odniesienia czyni przedwojenny Gdańsk tuż przed dojściem Hitlera do władzy. Obok
wątku historycznego pojawi się także wątek współczesny. Istotnym punktem odniesienia
będzie muzyka. Odegra ona co najmniej podwójną rolę – pozostanie siłą uwodzącą
ludzi oraz synonimem wolności, okaże się również źródłem zła, przemocy i
zdrady. O ile w „Skazach” autorka starała się oddać ówczesne realia i pokazać,
jak różne mogły być ludzkie wybory w chwili próby, o tyle w przypadku „Fałszywej
nuty” pojawia się wątek – tak to nazwijmy – paranormalny. Oto bohaterowie
spotykają na swojej drodze pewną postać, nie są do końca pewni, czy się im
przyśniła, czy widzieli ją naprawdę, jedno jest pewne – osoba ta wodzi ich na
pokuszenie. I właśnie ten pomysł jest zdecydowanie chybiony. Sprawia wrażenie
sztucznie włączonego do opowieści po to, by łatwo rozwiązać problemy związane z
budowaniem fabuły. Szkoda, że autorka zdecydowała się na takie akurat
rozwiązanie, zwłaszcza że zarówno pierwsza część książki dotycząca pewnej
tajemnicy sprzed lat i pokazująca niebezpieczne wplątanie się bohaterki w
trudne relacje między ojcem a synem, jak i druga skoncentrowana na pewnym śledztwie
związanym z wcześniejszymi wydarzeniami mają w sobie potencjał. Powieść
wybrzmiałaby też dużo efektowniej, gdyby była dłuższa. Jest ciekawą wersją
inicjacji w dojrzałość, w świadomość siebie, w wierność ideałom, tyle że nazbyt
powierzchownie rozrysowaną.
Izabela
Żukowska, Fałszywa nuta, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.
[przeczytana
jako e-book na czytniku PocketBook Touch HD2 Ruby Red]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz