Publikacja
Aleksandry Arendt to przykład książki, której towarzyszy ciekawy pomysł, ale
dużo mniej interesująca jego realizacja. Opisanie Bałtyku jako fenomenu
przyrodniczego, historycznego, lokalnego i nieoczywistego to na pewno idea,
która budzi ciekawość. Owszem, podtytuł „Historie zza parawanu” trochę sugeruje
to, co jest wadą książki, a mianowicie jej pretekstowość, powierzchowność,
nazbyt szybkie kończenie podejmowanych wątków. Chciałoby się jednak, aby ów
podtytuł kojarzący się z wielością i przypadkowością odsłonił inną zawartość.
Tak się nie dzieje. Mamy więc wiele pozaczynanych historii, bardzo ciekawych,
które potraktowano jako kolejny rozdział – ładnie zilustrowany, ale bez
wnikliwości opowiedziany. W efekcie książka ta przypomina trochę popularyzujący
Bałtyk przewodnik. Tylko tyle. Mogłaby być dobrym reportażem, ale nim nie jest.
Szkoda.
Aleksandra
Arendt, Bałtyk. Historie zza parawanu, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz