Powieść
Dickera to znakomita próba pokazania tego, co wojna robi z człowiekiem.
Powracające zawołanie, które pozwala mocniej zauważyć grozę sytuacji, jest
wezwaniem, by pozostać Ludźmi, by nie zapomnieć o Ludziach, by widzieć w innych
właśnie Ludzi. Główni bohaterowie powieści to ludzie, którzy zostają
zaangażowani do SOE, brytyjskich tajnych służb, podczas II wojny światowej.
Mają być wyszkoleni do skutecznej walki z Niemcami, kiedy zostaną zrzuceni na
teren okupowanej Francji. Poznajemy różne osobowości. Wszystkich łączy lęk
przed tym, co nieoczekiwane, przy jednoczesnym przekonaniu, że należy się
włączyć w wojnę. Wśród uczestników szkolenia rodzą się przyjaźnie, niektórych
dzieli niechęć, rodzi się nawet miłość. Znaczna część powieści to opis
szkolenia. Obserwujemy, jak ludzie, którzy początkowo nie mają ze sobą nic
wspólnego, zaczynają być sobie bliscy. Świadomość wspólnej walki buduje
przekonanie o wspólnocie losów i potencjalnie podobnej przyszłości. Jednak powieść
Dickera nie jest tylko historią rodzenia się przyjaźni w cieniu wojny. Dużo
ważniejszy jest wątek pokazujący, jak tragiczny w skutkach bywa przypadek.
Pisarz zmusza czytelnika do zastanowienia się nad konsekwencjami naszych
wyborów, nawet tych pozornie niewinnych. Raptem okazuje się, że miłość syna do
ojca może uruchomić wiele wydarzeń określanych przez takie słowa, jak zdrada,
nienawiść, przemoc i śmierć. Odkrycie prawdy dla nikogo nie będzie łatwe.
Zwłaszcza dla tych, którzy chcieliby wierzyć, że była wśród nich choć jedna
osoba prawa, moralna i sprawiedliwa do końca. Dicker pokazuje, że wojna niszczy
wszystkich bez wyjątku. Zazwyczaj zniszczenie to odbywa się w imię nienawiści,
jednak równie często zło zadawane jest w imię miłości, przyjaźni, pamięci.
Konieczność wyboru zmusza do wyzbycia się człowieczeństwa, bywają bowiem
sytuacje, gdy żaden wybór nie jest dobry, każdy kończy się moralnym kacem na
całe życie. Dicker nie próbuje pouczać, edukować, sugerować, co należałoby uczynić.
Pozostaje autorem portretującym Ludzi w chwilach, gdy chcąc tymi Ludźmi
pozostać, muszą się wyprzeć swoich ideałów i na jedną, koszmarnie trudną
chwilę, uwierzyć, że bycie Ludźmi jednak nie jest już możliwe.
Joël
Dicker, Ostatnie dni naszych ojców, przeł. Oskar Hedemann, Wyd.
Albatros/Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz