Najnowsza
książka Naomi Klein charakteryzuje się tym, do czego stali czytelnicy
dziennikarki już się przyzwyczaili. Mamy więc do czynienia z esejem
zaangażowanym, głosem w sprawie, próbą potrząśnięcia międzynarodową społecznością,
ale i zwykłymi ludźmi, wreszcie osobistą opowieścią o odpowiedzialności każdego
za świat, w którym żyje i którego jest częścią. Ów, tak można by nawet
powiedzieć, intymny ton argumentacji Klein buduje specyficzne porozumienie z
czytelnikiem. Odsłania bowiem podwójny obraz autorki objaśniającej zmiany
klimatyczne zachodzące na świecie – oto jesteśmy świadkami dowodów
przedstawianych przez waleczną, pełna pasji, inteligentną dziennikarkę, ale i
zaniepokojoną znikaniem piękna przyrody, niektórych gatunków roślin i zwierząt,
matkę dziecka, które dopiero zaczyna poznawać rzeczywistość, w jakiej
funkcjonuje. Klein odwiedza konkretne miejsca, objaśnia możliwości, jakie mają
różne gałęzie przemysłu, a których nie wykorzystują, wreszcie pokazuje, jak
chęć wzbogacenia się wpływa na zdystansowanie się do myślenia długofalowego, a
w efekcie kształtuje negatywne praktyki i neguje ustalenia naukowców.
Dziennikarka nie tylko pokazuje, w jaki sposób środowisko jest niszczone, ale
również rekonstruuje tryb argumentacji typowy dla osób krytykujących ekologów.
Łatwość, z jaką przeciwnicy rozmów o zagrożeniach płynących z ocieplenia
klimatu, klasyfikują alarmujących o nadużyciach jako niepoważnych lewaków,
anarchistów i ekologicznych szaleńców to wyjątkowo ciekawy wątek. Klein
odsłania zasady rządzące dominującym dyskursem. Nie o dobro wspólne w tym
przypadku chodzi, ale o korzyści utrzymywane przez grupy uprzywilejowane.
Autorka nie ukrywa, że sama początkowo podchodziła sceptycznie do problemu.
Kiedy jednak odkryła, że zmiany klimatyczne całkiem realnie i dostrzegalnie
zmieniają środowisko wokół niej, postanowiła przyjrzeć się tematowi bliżej. Z
jej opowieści wyłania się przerażający obraz nierównej walki między tymi,
którzy alarmują o niebezpieczeństwie, lecz są zagłuszani, a tymi, którzy
przekonują, że ekspansywne działania człowieka na Ziemi są jego niekwestionowanym
przywilejem, jaki należy wykorzystywać bez ograniczeń. Klein nie ukrywa, że
dopiero zbudowanie silnego frontu ocalenia, wspólnoty nieobojętnych, może
spowodować pozytywne efekty. Aby jednak tak się stało, potrzebna jest
powszechna świadomość i chęć zaangażowania się. Do refleksji.
Naomi
Klein, To zmienia wszystko. Kapitalizm kontra klimat, przeł. Hanna Jankowska,
Katarzyna Makaruk, Wyd. Muza, Warszawa 2016.
Od dawna planuję sięgnąć do książek tej autorki. Czy czytałaś "no logo" albo "doktrynę szoku"? tych pozycji również jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńTak. I "No logo", i "Doktryna szoku" są warte uwagi. Cenna u Klein jest umiejętność analizowania tej rzeczywistości, która jest "tu i teraz", a której różnych odsłon nie zauważamy. Pozdrawiam!
Usuń