Carney
nie ukrywa, że u źródeł jego zainteresowania zachodnimi wyznawcami różnych
wersji buddyzmu stoi dramatyczne wydarzenie, którego w pewnym sensie był świadkiem.
Kiedy razem ze studentami przebywał w ośrodku medytacyjnym, jedna z jego
podopiecznych popełniła samobójstwo. Sprawa ta okazała się kluczowa dla
późniejszego zadawania pytań i szukania odpowiedzi przez autora. Carney nie
tylko zastanawia się nad własną odpowiedzialnością, ale też stawia tezę, że
praktykowanie buddyzmu przez ludzi Zachodu ze względu na różnice doświadczeń i
mentalności wiązać się może z pewnym ryzykiem. Dziennikarz opisuje
kontrowersyjną sprawę śmierci Iana Thorsona, który w 2012 roku umiera w górach
w Arizonie, nie otrzymawszy pomocy. Przyczyną śmierci jest odwodnienie
organizmu i dyzenteria. Autor rekonstruuje relacje łączące Thorsona i jego
mistrza Michaela Roacha, ale nie tylko. Pokazuje zagubienie wyznawców, łatwość
poddawania się manipulacjom przywódcy, wreszcie gotowość do naginania podjętych
zobowiązań i interpretowania przyjemności w kontekście rzekomego uzyskiwania
kolejnych stopni wtajemniczenia. Ów fałszywy ton widać szczególnie wyraźnie w
tych epizodach biografii Roacha, które odsłaniają jego relacje seksualne z
kobietami oraz butę okazywaną samemu Dalajlamie. Na uwagę zasługuje wątek
nierównej walki rodziny Thorsona o odzyskanie syna. Szybko okazuje się, że
mężczyzna przeszedł tak duże, użyjmy tego określenia, pranie mózgu, że
racjonalna rozmowa jest z nim właściwie niemożliwa. Carney pokazuje również, że
to, w jaki sposób ludzie Zachodu traktują techniki medytacyjne, różni się od
podejścia wyznawców ze Wschodu. Inaczej bywa rozumiana świętość, inaczej
pojmowany jest relaks, inaczej wreszcie podchodzi się do idei oświecenia.
Dziennikarz wspomina także o pewnych nadużyciach – ideowych i ekonomicznych.
Nie ukrywa, że totalne poddawanie się wyznawców autorytetowi nauczyciela/guru bliskie
jest zasadom funkcjonowania sekt. Intrygujące, dające do myślenia.
Scott
Carney, Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia, przeł.
Dominika Cieśla-Szymańska, Wyd. Czarne, Wołowiec 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz