Autorzy
książki z wrażliwością i empatią wysłuchują historii ludzi, którzy stracili
część siebie lub kogoś bliskiego w Afganistanie. Nie bez powodu pojawia się
również akcent autobiograficzny. Maksymilian Rigamonti także był kilka razy na
misji – fotografował, a Magdalena Rigamonti czekała, aż mąż wróci. W „Stratach”
to wszystko, co Grażyna Jagielska opisała w swoich książkach wybrzmiewa w
sposób zwielokrotniony. Poznajemy przeżycia żon – ich zgodę na wyjazd męża, ich
niemy protest, ich samotność, ich ból i cierpienie, gdy okazuje się, że mąż
zginął. Przysłuchujemy się zwierzeniom rodziców, którzy nie umieją się pogodzić
z tym, że dziecko umiera wcześniej od matki czy ojca. Domyślamy się dramatu
dzieci – ich emocje są przywoływane głównie dzięki wspomnieniom dorosłym.
Synowie i córki tęsknią, czasami zapominają, jak wygląda ojciec, nie umieją
zrozumieć tego, że tato odszedł na zawsze i że, jak im się czasami tłumaczy,
spotkają się dopiero w niebie. Poznajemy świadectwa żołnierzy – tych, którzy
stracili rękę lub nogę, ale i tych, którzy pozornie wyszli z tej przygody bez
szwanku, poraniona jest natomiast ich psychika. Stres bojowy, uczenie się
normalności od nowa, niepoddawanie się tęsknocie za adrenaliną, jaka rodzi się
wtedy, gdy wokół czyhają zagrożenia, pamięć umierających kolegów, wspomnienia
zapachów i dźwięków – to wszystko pojawia się w relacjach bohaterów książki.
Bycie na wojnie okazuje się doświadczeniem wpływającym na całe dalsze życie. Czasami
wszystko niszczy, ale zdarza się też, że jest inspiracją, by wszystko
odbudować. Bywa niezagojoną raną, choć nie dla każdego jest traumą, o której
nie można zapomnieć. Autorzy książki pozostają dyskretnymi słuchaczami, nie
naciskają, rozumieją przeżycia osób, z którymi rozmawiają. Może dzięki temu, że
są jednymi z tych, którzy znają bycie na wojnie i czekanie na powrót z wojny,
udaje im się być bliżej swoich bohaterów. Warto zwrócić uwagę na zdjęcia
zamieszczone w książce. Maksymilian Rigamonti nie tylko portretuje rozmówców,
ale i umieszcza na końcu książki fotografie dokumentujące życie w Afganistanie.
Obrazy utrzymane są w podobnej stylistyce jak pytania – pokazują zwyczajność,
codzienność, czasami nawet intymność wpisaną w samotność i bycie częścią
wspólnoty narażonej na niebezpieczeństwo.
Magdalena
Rigamonti, Maksymilian Rigamonti, Straty. Żołnierze z Afganistanu, Wyd. PWN,
Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz