Książek
o dziewczęcej przyjaźni, która w dorosłym życiu bardziej chce być zapomniana
niż celebrowana, było w literaturze wiele. Sięganie po ten akurat motyw wiąże
się z pewnym ryzykiem, którego, warto to zaznaczyć, Fiedorczuk udaje się
brawurowo uniknąć. Największym atutem tej opowieści staje się bowiem brak
egzaltacji, niedopowiedzenie, wewnętrzny chłód bohaterek i ich patrzenie w
przyszłość przy jednoczesnej niechęci do sięgania w przeszłość i do
rozpamiętywania teraźniejszości. Autorka nie doprowadza do spotkania po latach,
w trakcie którego bohaterki zmuszone byłyby do symbolicznego spowiadania się i
mierzenia się z tym, co było. Każe im żyć oddzielnie, tak jakby dzieciństwo
zamknęło się na tyle mocno, że nie ma szansy, by do niego wrócić, uchylając
choć trochę ciężkie drzwi. Różnice klasowe i mentalne różniły Zuzannę, Helenę i
Ewkę już w czasach szkolnych. To, jak bohaterki żyją w dorosłości, opiera się
tak naprawdę na podtrzymaniu tych odmienności. Zuzanna jest utalentowaną
pracownicą nowoczesnej agencji reklamowej, Helena ma rodzinę i pracuje jako
sprzątaczka, a Ewka skończyła jako bezdomna alkoholiczka. Kiedy wspomniane
kobiety były dziećmi, ich światy wyglądały podobnie. Zuzannę uczono w domu, że
jest przeznaczona do wyższych celów, a mieszkanie w niedużej podwarszawskiej
miejscowości to w jej życiu zaledwie epizod, bo ostatecznie zamieszkać ma w
stolicy. Życie Heleny naznaczone było codziennością, w której trudno szukać
nadziei na lepsze jutro i na ekscytujące zmiany rzekomo czekające w
przyszłości. Ewkę natomiast wszyscy lekceważyli, nie traktowano jej poważnie i
z racji pochodzenia, i z powodu zdiagnozowanego opóźnienia umysłowego. Losy
bohaterek połączą się w dzieciństwie. Nie będzie to tylko relacja, która
mogłaby przerodzić się w przyjaźń. To raczej więź zbudowana na odcięciu się od
mrocznego sekretu, na wyparciu się wcześniej ważnego człowieka, na zdradzie i
udawaniu, że nic się nie stało. Każda z bohaterek pragnąć będzie wolności, ale
szukać jej będzie w zupełnie inny sposób. Niezależność zostanie utożsamiona z
pustką, ta natomiast z ucieczką od wewnętrznego niepokoju.
Julia
Fiedorczuk, Nieważkość, Wyd. Marginesy, Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz