niedziela, 29 marca 2015

To mogłaby być przyjaźń… (J. Fiedorczuk, Nieważkość)

Książek o dziewczęcej przyjaźni, która w dorosłym życiu bardziej chce być zapomniana niż celebrowana, było w literaturze wiele. Sięganie po ten akurat motyw wiąże się z pewnym ryzykiem, którego, warto to zaznaczyć, Fiedorczuk udaje się brawurowo uniknąć. Największym atutem tej opowieści staje się bowiem brak egzaltacji, niedopowiedzenie, wewnętrzny chłód bohaterek i ich patrzenie w przyszłość przy jednoczesnej niechęci do sięgania w przeszłość i do rozpamiętywania teraźniejszości. Autorka nie doprowadza do spotkania po latach, w trakcie którego bohaterki zmuszone byłyby do symbolicznego spowiadania się i mierzenia się z tym, co było. Każe im żyć oddzielnie, tak jakby dzieciństwo zamknęło się na tyle mocno, że nie ma szansy, by do niego wrócić, uchylając choć trochę ciężkie drzwi. Różnice klasowe i mentalne różniły Zuzannę, Helenę i Ewkę już w czasach szkolnych. To, jak bohaterki żyją w dorosłości, opiera się tak naprawdę na podtrzymaniu tych odmienności. Zuzanna jest utalentowaną pracownicą nowoczesnej agencji reklamowej, Helena ma rodzinę i pracuje jako sprzątaczka, a Ewka skończyła jako bezdomna alkoholiczka. Kiedy wspomniane kobiety były dziećmi, ich światy wyglądały podobnie. Zuzannę uczono w domu, że jest przeznaczona do wyższych celów, a mieszkanie w niedużej podwarszawskiej miejscowości to w jej życiu zaledwie epizod, bo ostatecznie zamieszkać ma w stolicy. Życie Heleny naznaczone było codziennością, w której trudno szukać nadziei na lepsze jutro i na ekscytujące zmiany rzekomo czekające w przyszłości. Ewkę natomiast wszyscy lekceważyli, nie traktowano jej poważnie i z racji pochodzenia, i z powodu zdiagnozowanego opóźnienia umysłowego. Losy bohaterek połączą się w dzieciństwie. Nie będzie to tylko relacja, która mogłaby przerodzić się w przyjaźń. To raczej więź zbudowana na odcięciu się od mrocznego sekretu, na wyparciu się wcześniej ważnego człowieka, na zdradzie i udawaniu, że nic się nie stało. Każda z bohaterek pragnąć będzie wolności, ale szukać jej będzie w zupełnie inny sposób. Niezależność zostanie utożsamiona z pustką, ta natomiast z ucieczką od wewnętrznego niepokoju.


Julia Fiedorczuk, Nieważkość, Wyd. Marginesy, Warszawa 2015. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz