Michał
Wójcik decyduje się na gest ryzykowny – jest obecny w tekście w sposób dość
intensywny, a jednak wychodzi z tego obronną ręką. Choć dzieli się z
czytelnikami swoimi wątpliwościami oraz nie ukrywa pojawiających się w trakcie
poszukiwań emocji, to właściwe proporcje zostają w książce zachowane.
Najważniejsza jest cały czas tytułowa bohaterka. Dziennikarz, który co jakiś
czas wysuwa się na plan pierwszy, działa na rzecz odkrycia jej sekretów.
Odsłaniając swój warsztat, opowiadając o niełatwych poszukiwaniach, pokazując
trudności w dotarciu do faktów lub prawdopodobnych wersji wydarzeń, nie tyle
więc eksponuje siebie, co raczej pokazuje, jak skomplikowane było życie bohaterki
i jak mistrzowsko umiała kamuflować te elementy swojej biografii, które mogły
ją w jakiś sposób odsłonić. Wójcikowi udaje się wydobyć wewnętrzne
skomplikowanie postaci, konieczność podejrzliwego traktowania niektórych
świadectw, łączące i dzielące Polskie Podziemie sprawy, wreszcie umiejętność
manipulowania jako cechę kluczową dla działania Wandy Kronenberg. Najważniejsze
jest jednak – i na to autor kładzie nacisk – jest ukazanie tytułowej postaci
jako kobiety, która współpracując z kilkoma wywiadami, nie działała na rzecz
danego państwa, lecz walczyła przede wszystkim o siebie. Ten prywatny wymiar
współpracy podjętej przez Kronenberg wydaje się kluczowy dla widocznego w
opowieści odheroizowania i niestygmatyzowania bohaterki. Wójcik stara się
bowiem pokazać, że to, co miało wpływ na przestrzeń publiczną, w przypadku interesującej
go osoby miało charakter całkiem prywatnego zadania do wykonania – przetrwać za
wszelką cenę. Autor po raz kolejny przejawia postawę historyka poszukującego,
empatycznego, świadomego nieoczywistości tego, co przynależy do przeszłości.
Dzięki takiej perspektywie czytelnik ma okazję odkryć nie czarno-biały, lecz
pełen szarości świat. A że dzieje się to również w sposób atrakcyjny literacko,
można ów fakt tylko docenić.
Michał
Wójcik, Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg – najgroźniejszej polskiej
agentki. Śledztwo dziennikarskie, Wyd. Znak, Kraków 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz