Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

niedziela, 4 marca 2018

Rodzina czy zbiór przypadkowo związanych ze sobą ludzi? (K. Wojtaszczyk, Słońce narodu)

Najnowsza publikacja Kuby Wojtaszczyka to intrygująca próba wykorzystania sytuacji społeczno-obyczajowej sprzed lat jako pretekstu do zadania kilku istotnych i całkiem współczesnych pytań. To pierwsze i podstawowe dotyczy rodziny oraz relacji wiążących na zawsze, ale i dzielących jej członków. Wojtaszczyk zdaje się świadomie sięgać do tradycji sytuującej losy jednostek blisko tego, co wiąże się z wpływem Wielkiej Historii na zwykłego człowieka. Dzieje się to zarówno na poziomie relacji małżeńskich – znakomicie pokazany postępujący rozpad związku, którego źródłem jest m.in. fanatyczna fascynacja matki faktem wyboru Polaka na papieża, ale i relacji rodziców z dziećmi – pokazanie rodzącej się między pokoleniami obcości oraz wpisany w biografię każdego epizod mniej lub bardziej drastycznego odrzucenia. Wartą uwagi kwestią jest w przypadku tej książki sprawa formy pojmowanej dosłownie jako sposób organizacji tekstu, ale i metaforycznie jako coś, co wpływa na stan kontaktów między bohaterami. Autor informuje na początku książki, że inspiracją dla jej napisania był znaleziony na pchlim targu dziennik. Niezależnie od prawdziwości tej deklaracji, poprzedzając w ten sposób powieść, Wojtaszczyk wpisuje się w długą tradycję literatury grającej z konwencją odnalezionego pamiętnika i pisarza, który staje się rodzajem medium przekazującego innym powierzone mu cudze treści. Zważywszy na fakt, iż w powieści natkniemy się na fragmenty i prozy psychologicznej, i literatury socrealistycznej, i powieści obyczajowej, i przygodowej, i poetyki absurdu, i prozy – tak to nazwijmy – marzenia sennego, wielość ta kieruje czytelnika w stronę umowności, istotnego pytania o zmieniającą się wraz z doświadczeniami tożsamość oraz fałszu wpisanego w oficjalną, pozornie bez żadnych rys, narrację. To, co można by określić mianem prawdy – historycznej, intymnej, rodzinnej, religijnej i politycznej, zostaje zakwestionowane poprzez pokazanie drugiego dna, które nie wszyscy chcą dostrzegać. Warto.


Kuba Wojtaszczyk, Słońce narodu, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz