Katarzynie
Wężyk przyświeca podobny cel, jaki mają autorzy popularnych książek o krajach
skandynawskich, odsłaniających mroczne oblicze tego, co uważane jest za raj.
Autorka właśnie w ten sposób traktuje Kanadę – jako miejsce, które w ostatnich
latach ma niezwykle pozytywny PR, i jako kraj, który prawdopodobnie nie jest
wcale taki idealny, na jaki wygląda. Oczywiste jest, że właśnie oba oblicza
państwa uda się reporterce wydobyć – to piękne, wolnościowe, otwarte na inność
i różnorodność, gotowe budować wspólnotę, oraz to zapominające o biednych,
odcinające się od rdzennych mieszkańców, oparte na podziałach, zamykające oczy
na to, co działo się w przeszłości. Czy jednak oznacza to, że Ważyk odczarowuje
kanadyjski mit? Nie, bo nie taki, jak sądzę, był jej cel. Dziennikarce udaje
się połączyć narrację typowo reporterską z czymś, co przypomina przewodnik
turystyczny dla zaawansowanych. Przez zaawansowanie rozumiem gotowość na
otwarcie się na problemy oraz rozmowę o trudnościach przy jednoczesnym
zdobywaniu wiedzy podstawowej. Książkę tę można bowiem czytać jako opowieść o
wspólnocie, która potrzebowała czasu, by zrozumieć siłę wynikającą z
różnorodności. W tym kontekście problemy z dyskryminacją i rasizmem w stosunku
do rdzennych mieszkańców oraz chińskich imigrantów traktować można jak ranę,
która trudno się goi, lecz skoro zna się jej miejsce i źródło, można próbować
ją obserwować i leczyć. Publikację tę da się również czytać jako historię
akceptacji swojego kraju, miejsca, w którym się mieszka, i zasad, które w nim
obowiązują. W ostatecznym rozrachunku to bardzo pozytywny obraz państwa oraz
poczucia odpowiedzialności obywateli za jego kształt. „Kanada” to również
reportaż biograficzny o obecnym premierze Justinie Trudeau. Pojawia się tutaj
nie tylko mocno wyeksponowana ideowość młodego polityka, ale i świadome
odpowiadanie na zainteresowanie mediów. Ważnym punktem odniesienia jest
dziedziczenie społecznej roli, ponieważ ojciec obecnego premiera również pełnił
tę funkcję polityczną. W pewnym więc sensie Wężyk buduje swoją opowieść – bardzo
ciekawą, zaznaczmy – jako historię polityki, która deklarują swoją etyczność,
musi niejednokrotnie iść na niechciane kompromisy. Gdzieś w tle jest więc
obecne pytanie o to, czy władza daje szansę sprostania ideałom, czy ją
wyklucza.
Katarzyna
Wężyk, Kanada. Ulubiony kraj świata, Wyd. Agora, Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz