„Więzy
krwi” to dopełnienie trylogii o ludobójstwie w Rwandzie, na którą składają się „Nagość
życia”, „Sezon maczet” i „Strategia antylop”. Tym razem Hatzfeld oddaje głos
dzieciom ofiar i zabójców. I jedni, i drudzy są naznaczeni pamięcią
ludobójstwa. W ich relacjach powtarza się nie tylko świadomość ciężaru tego,
czego doświadczyli bliscy, ale i poczucie dziedziczenia zarówno nienawiści, jak
i wybaczenia, czy konieczności zadośćuczynienia. Relacje drugiego pokolenia
naznaczone są momentem, w którym wszystko staje się jasne – niewiedza zostaje
zastąpiona wiedzą, a niedopowiedzenia zyskują oblicze pewności. Dzieci nie
ukrywają, że konflikt, który dorosłych doprowadził do ludobójstwa, jest ciągle
żywy w rozmowach i szkolnych sporach. Synowie i córki zabójców otrzymują
wyraźny przekaz wypowiadany w złości – są tak samo winni. Synowie i córki ofiar
słyszą czasami, że porządek nie został do końca zaprowadzony – pojawia się więc
mniej lub bardziej świadoma groźba. W relacjach dzieci powraca również pewne miejsce.
Tam, gdzie jedni polowali na drugich, trudno jest powrócić, trudno dotknąć
przestrzeni, w której czai się wszechobecna śmierć, trudno poczuć obecność
duchów. Hatzfeld pozostaje reporterem uważnym, empatycznym i sprawiedliwym. Z
jednakową powagą i szacunkiem słucha opowieści dzieci ofiar i dzieci zabójców.
Ma świadomość, ile dobrego i złego może zrobić pamięć i zapomnienie. Nie traci
z oczu dorosłych – jedno umieją się otrząsnąć po ludobójstwie, inni cały czas
rozpamiętują, jeszcze inni śmieją się w twarz ofiarom i nie mają żadnego
poczucia winy. Dzieci nie tylko przejmują symbolicznie to, w jaki sposób do
masakr podchodzą rodzice, ale też uczą się kształtowania tożsamości na swoich
zasadach. Niektórzy potrafią więc odciąć się od cudzej pamięci, by zbudować
własne wspomnienia i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Są i tacy, dla których
pamięć zapożyczona jest ważniejsza, oni nie umieją odwrócić wzroku od tego, co
było i co działo się poza ich świadomym przeżywaniem. Pamięć rodziców staje się
ich własną. Pozycja obowiązkowa.
Jean
Hatzfeld, Więzy krwi, przeł. Jacek Giszczak, Wyd. Czarne, Wołowiec 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz