Reportaż
Pieniążka warto czytać równolegle z wcześniejszymi „Pozdrowieniami z Noworosji”.
Obie książki ewidentnie się uzupełniają, choć utrzymane są w odmiennej
stylistyce. Ta pierwsza jest bardziej skonwencjonalizowana i stanowi próbę
uchwycenia wydarzeń dziejących się „tu i teraz”. Z kolei „Wojna, która nas
zmieniła” jest dużo bardziej refleksyjna. Paradoksalnie, bo jednocześnie autor
nie rezygnuje z opisywania takich momentów, które oddają rytm funkcjonowania na
froncie. Książka zaczyna się na przykład od sceny ostrzału, gdzie zagrożeni
potencjalnie są nie tylko ci, którzy mogą odpowiedzieć użyciem broni, ale i
towarzyszący im reporter. Pieniążka interesuje codzienność – ta związana z
życiem zwykłych ludzi i ta znacząca służbę wojskową ludzi, którzy uczestniczą w
walce. Obie grupy łączy przyzwyczajenie do wojny, bezradność i poczucie
opuszczenia przez tych, którzy mogliby w jakiś sposób spróbować zmienić ich
los. Poznajemy więc osoby, które wyrzekają się normalności i powoli zaczynają
akceptować to, co jest tak naprawdę aberracją, ale i postaci, które za wszelką
cenę próbują odtworzyć reguły życia obowiązujące przed wojną. Wszyscy są
świadomi tego, że funkcjonują w sytuacji bez wyjścia – zawieszeni w czasie,
pomiędzy mniej lub bardziej realnymi oczekiwaniami polityków, wrzuceni w
nicość, pogodzeni ze wszechobecnym zniszczeniem i zagrożeniem. W pewnym sensie
reportaż Pieniążka można potraktować jako oskarżenie. Obojętność, z jaką
traktuje się teraz Ukrainę, pokazuje, w jaki sposób działają media – interesują
się przez chwilę, potem przyglądają się już innym miejscom i innym konfliktom.
Paweł
Pieniążek, Wojna, która nas zmieniła, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa
2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz