Obszerny
tom poezji Jacka Kaczmarskiego otwiera wstęp Krzysztofa Nowaka, redaktora wydań
zbiorowych twórczości barda. Warto z tym tekstem się zapoznać, aby uświadomić
sobie ogrom wykonanej pracy, zmiany wpisane w powstawanie utworów oraz
specyfikę programów wpisanych w porządkowanie utworów w cykle. Mamy do
czynienia z możliwie kompletną prezentacją wierszy Kaczmarskiego. Zasadne jest
czytanie tej książki zarówno na wyrywki poprzez szukanie konkretnych utworów
lub zatrzymywanie się przy niektórych, wybranych przypadkowo, jako i praktykowanie
lektury ciągłej. Ta ostatnia pozwala na dostrzeżenie tematów, które powracają w
twórczości Kaczmarskiego i porządkują ją na zasadzie obecności stałego punktu
odniesienia. Odsłania również praktykę prze-pisywania
utworów, poszerzania fabularnego rozmachu oraz komplikowania etycznych
odniesień scen opisanych w pierwszych wersjach. Umożliwia zwrócenie uwagi na
erudycyjność poety oraz narracyjność jako cechę wyróżniającą jego twórczość. W
większości utworów mamy do czynienia z mocnymi, wyrazistymi scenami, opartymi
na opozycji wartości, pokazującymi ciągłość istnienia oraz odsłaniającymi
przemijanie z jego ciemnymi stronami. Kaczmarski podejmuje dialog z tekstami
kultury. Przywołuje obrazy, filmy, utwory literackie. Zawsze jednak w owym
przywołaniu zawiera się moc ożywienia. To niezwykle ważna cecha pisarstwa poety
– umiejętność uwspółcześnienia tego, co należy do kanonu, gotowość wpisania
klasyki w dramat racji zajmujący nas na co dzień, wreszcie odwaga poruszania
tematów trudnych, odsłaniających potencjalność uwikłania każdego w strach,
tchórzostwo, zdradę i fałsz. Kaczmarski nie traci z oczu swojej współczesności.
Potrafi zabrać głos w obronie wolności wtedy, gdy trwa komunizm, ale i dostrzec
tracenie zdobytego kapitału oraz błędy popełniane przez dawną opozycję w
okresie demokracji. Umie pisać o słabości człowieka, widząc jednocześnie, że
zaprzeczanie sobie bywa prywatnym, ale i społecznym dramatem. Teksty barda
można by więc z powodzeniem czytać jako wielki poetycki manifest upominania się
o godność, honor, odwagę. Choć wiersze Kaczmarskiego uznawane były (także jako
piosenki) za głos swoich czasów, można je również traktować jako aktualne i
dzisiaj. Postulat spojrzenia sobie w twarz i nadzieja na niedostrzeżenie
wówczas obcości są ponadczasowe i w każdej epoce tak samo ważne.
Jacek
Kaczmarski, Między nami. Wiersze zebrane, wstęp: Krzysztof Nowak, Wyd.
Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz