Najnowsza
powieść Shafak dzieje się nie w Turcji, ale w Stanach Zjednoczonych. Choć
miejsce dotychczas eksplorowane przez pisarkę pozostaje w geograficznym
oddaleniu, okaże się ważne z kilku co najmniej powodów. Jest istotnym punktem
odniesienia chociażby dla Omera, pozostaje ważnym przypomnieniem językowych
znaków, których w amerykańskiej kulturze trzeba było się wyrzec, staje się
kluczem do zrozumienia inności i odkrycia tożsamościowego wykorzenienia, będzie
tym punktem, który uruchamia decyzje o ostatecznym charakterze. Choć
przeważająca część akcji książki dzieje się w Bostonie, w finale przeniesiemy
się do Stambułu. Shafak pozornie proponuje czytelnikom opowieść o charakterze
mocno uproszczonym – obcość związana z pochodzeniem miesza się z obcością
związana z tożsamością seksualną oraz bardzo ogólnie pojmowanym przekonaniem o
byciu marginalizowanym. W trakcie lektury trudno oprzeć się wrażeniu, iż mamy
do czynienia z najbardziej popkulturową książką Shafak. Autorka chętnie
korzysta z uproszczonych rozwiązań fabularnych, kontroluje emocje bohaterów na
poziomie przewidywalności i dostrzegalnej umowności, nie komplikuje zanadto
tego, co się wydarzy lub wydarzyło wcześniej. Pewnym zwrotem – również ideowym
i artystycznym – staje się finał książki. Decyzja, której jesteśmy świadkami,
dość nietypowo łączy europejskość i azjatyckość Stambułu. Bliskość
ostateczności nie tyle daje odpowiedzi, co raczej dodatkowo wspiera powstały
chaos i bezsens wynikający z braku rozwiązania. Powrót do krainy dzieciństwa
okazuje się lekcją przyspieszonego dojrzewania. Miłość i przyjęcie do rodziny
uruchamia bliskość śmierci i decyzję tożsamą z totalnym odrzuceniem. Bycie kimś
obcym staje się wyborem, bywa koniecznością, nie przestaje być jarzmem, z
którego trzeba próbować się wyzwolić. Wolność nie zawsze jednak daje
odpowiedzi, tak sugeruje Shafak, często zmusza do zmierzenia się z ich brakiem
i przekonaniem, że żadne wytłumaczenie nie ma racji bytu.
Elif
Shafak, Araf, przeł. Jerzy Kozłowski, Wyd. Znak, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz