Young
przygląda się swoim bohaterom w momencie granicznym – jest pierwsza połowa 1919
roku, kilka miesięcy temu w 1918 roku zakończyła się I wojna światowa. Świat, w
którym przyszło żyć opisywanym postaciom, pozornie jest otwarciem się na to, co
nowe, dobre, piękne. Ale pokój nie przychodzi tak po prostu, a wojna nie kończy
się w oczywisty sposób. Ci, którzy w niej uczestniczyli, którzy zostali dosłownie
i symbolicznie zranieni, nie potrafią zapomnieć tego wszystkiego, w czym brali
udział. Ciągle słyszą krzyki umierających, pamiętają barwę i temperaturę krwi,
widzą ciała swoich przyjaciół, ale i obcych, równie brutalnie potraktowanych przez
ostateczność śmierci na polu walki. Czas pokoju zamienia się więc w okres
nieufności, milczenia, wycofania się z życia rodzinnego, bezskutecznie
tłumionej agresji, bezradności i ciągle odczuwanego bólu. Autorka pokazuje, że
nie da się ani dokonać hierarchizacji cierpienia, ani też uznać, że czas na
rozpamiętywanie właśnie minął. Różne postawy głównych bohaterów są dowodem na
to, że nie ma identycznych reakcji, poharatana dusza może dłużej się goić niż
szpecące i widoczne blizny na ciele, a życie bywa trudniejsze niż umieranie. „Wciąż
czekam” to opowieść o tym, jak Wielka Historia niszczy tą małą, prywatną i
intymną. Jednocześnie jednak jest w tej opowieści dużo nadziei. Otóż okazuje
się, że wyciągnięta przez kogoś bliskiego przyjazna dłoń, chęć wyjścia z
impasu, komunikowanie się nawet wtedy, gdy trudno wypowiedzieć nawet jedno
słowo, dają efekty. Young nie proponuje – na szczęście! – łatwych rozwiązań.
Skomplikowane relacje międzyludzkie oscylują na granicy miłości i nienawiści,
przyciągania i odrzucenia, wierności i zdrady, namiętności i obojętności.
Autorka nie tylko koncentruje się na problemie radzenia sobie ze stresem
bojowym, ale też portretuje społeczne konsekwencje I wojny światowej. Wśród
nich jest m.in. zawodowa i seksualna emancypacja kobiet, bezrobocie panujące
wśród inwalidów wojennych czy częściowe unieważnienie różnic klasowych. Warte
uwagi!
Louisa
Young, Wciąż czekam, przeł. Anna Kłosiewicz, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz