Znakomita
powieść! O ludziach, którzy trwając w zwyczajności, zostają wrzuceni w
nadzwyczajność. O przeciętnych emocjach, które niespodziewanie zamieniają się w
uniesienia nie do powtórzenia i nie do zapomnienia. O bohaterstwie, które rodzi
się nie z niesamowitych czynów, ale z przekonania, że zawsze należy być
przyzwoitym. O bezradności, która ogarnia zewsząd i niszczy od środka, kiedy
nie można pomóc temu, kto jest katowany na śmierć. O wspomnieniach, które
zabijają, choć jednocześnie pomagają żyć – mimo wszystko i wbrew wszystkiemu.
Flanagan proponuje czytelnikom nie tylko wielką powieść, co sugerują wyjątkowo
trafne opinie zamieszczone na okładkach książki, ale też, a może przede
wszystkim, wielki traktat o człowieczeństwie. Humanistyczny wymiar tej historii
zawiera się w przekonaniu, że pozostajemy ludźmi także wtedy, gdy inni
odbierają nam prawo do bycia człowiekiem, a także gdy sami przestajemy widzieć
w sobie człowieka. Flanagan odsłania słabość i siłę zła – tego doświadczanego,
przeżywanego, oraz tego zadawanego drugiej osobie, niszczącego w sposób totalny
i brutalny. Wielkim atutem tej poruszającej opowieści jest wyjątkowa
umiejętność zrównoważenia świata wojny i świata pokoju. Miłość może być
ocaleniem, kiedy staje się krzepiącym wspomnieniem, nadzieją, wyobrażeniem,
złudzeniem. Przyzwyczajenie może stanowić punkt odniesienia pozwalający
zachować równowagę psychiczną i podtrzymujący przekonanie, że codzienność bywa
zadośćuczynieniem dla szczęścia doświadczonego w tajemnicy i w ukryciu. Pamięć
może przywoływać obrazy, których nie chce się zapomnieć, ale i może pokazywać,
że zniszczenie obejmuje i teraźniejszość, i przeszłość. Flanagan portretuje
człowieka w momencie ostatecznego upodlenia. Opis australijskich jeńców
pracujących w niewoli japońskiej przy budowie tzw. Kolei Śmierci to próba
odsłonięcia siły i słabości tkwiącej w człowieku, który musi się odnaleźć w
sytuacji ekstremalnej. Siła i słabość dotyczą zarówno ofiar, jak i katów. Równie
przerażająca jest bowiem zwyczajność po wojnie tych, którzy marzyli o tym, by
przeżyć, jak i tych, którzy z przekonaniem mordowali, służąc cesarzowi. Choć
przetrwali, co innego pamiętają i co innego zapomnieli. Tylko demony, które
czasami muszą wyciszyć w sobie, są podobne.
Richard
Flanagan, Ścieżki Północy, przeł. Maciej Świerkocki, Wydawnictwo Literackie,
Kraków 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz