To
kolejna publikacja opisująca udział Amerykanów w ukrywaniu nazistów po wojnie.
Lichtblau pokazuje nie tylko gotowość niedostrzegania przeszłości tych, których
witano jako nowych obywateli, ale i łatwość rozgrzeszania z win, które
traktowano jako minione, a więc przeszkadzające w nowym życiu. Autor książki z
jednej strony portretuje konkretne przypadki, rekonstruując bezpieczne i pełne
sukcesów życie byłych zwolenników Hitlera, z drugiej odsłania praktyki typowe
dla całych społeczności. W efekcie jesteśmy świadkami tworzenia grup wsparcia,
amerykańskiej ignorancji w stosunku do europejskiego doświadczenia Holocaustu,
wreszcie medialnego braku zainteresowania dla zbrodni, która należy do
przeszłości. Książkę tę można więc czytać nie tylko jako opowieść o –
delikatnie rzecz ujmując – politycznym i społecznym grzechu zaniechania, ale
też jako historię o łatwości ukrywania i systemowego zapominania o zbrodni. W
biografiach byłych nazistów na plan pierwszy wysuwa się niechęć do wiedzy i
odcinanie się od świadomości. Okazuje się, że większym problemem jest nie tyle
fakt zbrodniczej przeszłości, co raczej konieczność publicznego ujawnienia tego
epizodu z biografii. System ma więc wyjątkową skłonność do wybielania
rzeczywistości i uciekania od problemów. Ów system, oczywiście, tworzą ludzie.
Lichtblau odsłaniając powyższą prawidłowość pokazuje, że wojna mimo jej
zakończenia w pewnym sensie ciągle trwa. Jeśli bowiem zwycięzcami są kaci, a
ofiary akceptuje się jako przegranych, trudno mówić choćby o pozorach sprawiedliwości.
Ta niewygodna prawda powraca w książce, uwiera i nie pozwala zapomnieć o ciągle
aktualnej walce pamięci z zapomnieniem.
Eric
Lichtblau, Sąsiedzi naziści. Jak Ameryka stała się bezpiecznym schronieniem dla
ludzi Hitlera, przeł. Krzysztof Skonieczny, Wydawnictwo Literackie, Kraków
2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz