W
swojej książce Götz Aly nie tylko rekonstruuje kolejne etapy akcji T4, ale też
zabiera głos w sprawie. Ten zaangażowany ton w obiektywnej zarazem narracji
historycznej pozwala na uświadomienie tego, że przeszłość ma również swoje
miejsce w teraźniejszości i wpływa na współczesność. Aly nie ukrywa, że u
podstaw jego zainteresowania tematem, jest osobiste doświadczenie. Swoją
publikację dedykuje córce Karline, która gdyby żyła w okresie sprawowania
władzy przez nazistów, kwalifikowałaby się z powodu niepełnosprawności do eliminacji.
Jednocześnie, o czym z kolei dowiadujemy się z ostatnich stron książki, „Obciążeni”
to przypieczętowanie walki autora ze środowiskiem naukowym, któremu zdarza się
korzystanie z cudzych badań bez podania źródła. Aly zdaje się również trwać w
przekonaniu, że emocjonalny stosunek do opisywanego problemu ma wielu Niemców.
To w ich biografiach nadal istnieją symbolicznie wymazani, przemilczani,
niechętnie wspominani członkowie rodzin, których zamordowano w ramach akcji T4.
Autor mocno więc akcentuje metaforyczny wydźwięk tytułu – nie tylko chodzi o
bezbronne ofiary systemu, ale też o ich bliskich, którzy żyli i żyją z ciężarem
własnych decyzji lub usankcjonowanej obojętności. Szczególnie istotne wydaje się
naznaczenie opowiadanej historii indywidualnymi świadectwami. Badacz przytacza relacje
potomków zamordowanych pacjentów szpitali psychiatrycznych, świadomych sekretów
rodzinnych i gotowych do zmierzenia się z nimi po latach. Możemy przeczytać
listy tych, którzy kiedy je pisali, nie wiedzieli jeszcze, że przeniesienie do
innego ośrodka oznacza śmierć. Poznajemy relacje przedstawicieli służby zdrowia
i dramatyczne pożegnania pacjentów, którzy wyjątkowo często intuicyjnie
przeczuwali, że niebawem ich życie zostanie brutalnie przerwane. Aly przytacza
nazwiska nie tylko oprawców, ale też ofiar. To bardzo ważny gest. Trudno
otrząsnąć się na przykład po lekturze spisu młodych pacjentów szpitala
psychiatrycznego, których skazano na śmierć. Większość dzieci
charakteryzowanych jest przez opiekunów jako osoby radosne, wesołe, lubiące się
śmiać. Najważniejszym przesłaniem tej książki nie jest jednak wcale wina
przedstawicieli systemu. Ta wydaje się bowiem dość oczywista. Dużo bardziej
porażające i zatrważające jest współuczestnictwo rodziców w mordowaniu własnych
dzieci. Matki i ojcowie często dawali lekarzom do zrozumienia, że śmierć
chorego byłaby dla nich wybawieniem, deklarowali też niechęć do przyjmowania
syna lub córki z powrotem do domu. I właśnie ten fakt okazuje się wyjątkowo
istotny. Udowadnia bowiem, że zbrodnia może towarzyszyć obojętności, wygodzie i
chęci unikania kłopotów. Symptomatyczne w tym kontekście są reakcje inne, mniej
powszechne, a mianowicie ratowanie członków rodzin poprzez odbieranie ich z
zakładów dla obłąkanych i reagowanie na niepokojące plotki i wiadomości.
Götz
Aly, Obciążeni. „Eutanazja” w nazistowskich Niemczech, przeł. Viktor Grotowicz,
Wyd. Czarne, Wołowiec 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz