Czytanie
listów Bukowskiego, w których zostaje poruszona kwestia tworzenia, pisania,
trwałości i istotności tego, co powstaje, to prawdziwa gratka nie tylko dla wielbicieli
prozy autora „Zapisków starego świntucha”. W trakcie lektury trudno nie wspominać
innych zbiorów korespondencji, wydanych również przez Noir Sur Blanc, jak na
przykład listy wymieniane między Henrym Millerem i Lawrence’em Durrellem lub
między Henrym Millerem a Blaise’em Cendrarsem. Autor „Zwrotnika Raka” zostaje
zresztą przywołany i przez Bukowskiego. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż tego
typu rozważania, jakie pojawiają się w listach wielkich pisarzy, mają dzisiaj
wymiar historyczny (ze względu na formę), ale i ponadczasowy. Współcześnie
twórcy komunikują różne ważne dla nich sprawy głównie w mediach
społecznościowych, te zaś wymuszają skrótowość. Jednocześnie problemy z
honorariami, konieczność wygospodarowania czasu na pisanie i jednoczesnego
zarobkowania w innym zawodzie, zazdrość i zawiść w stosunku do kolegów po
fachu, ale i niepewność dotycząca tego, co samemu się tworzy, pozostają
dylematami powracającymi w każdym pokoleniu. Listy Bukowskiego wybrane pod
kątem refleksji o pisaniu można więc czytać z takim właśnie zacięciem, szukając
aktualnych aspektów w tym, co pozornie odeszło do lamusa. Pisarz akcentuje na
przykład specyficzny sposób działania niszowych czasopism literackich, ale
jednocześnie docenia istotną rolę pasji, będącej źródłem wszelkich działań tego
typu. Zwraca uwagę na to, że Wielka Historia kształtuje również reguły gry
rządzące sztuką. Jego zdaniem po II wojnie światowej wszystko się zmieniło, a
wartości wcześniej jasne i oczywiste uległy rozmyciu. Mówi wprost, że wcześniej
wszystko smakowało inaczej. Bukowski chętnie przywołuje różnego rodzaju
sytuacje związane z drukiem tekstów – swoją tendencję do wysyłania jedynych
posiadanych kopii utworów, brak szacunku dla autorów ze strony tych, którzy
teksty przyjmują, wreszcie radość z powodu przyjętego do druku tekstu w miejscu,
które się ceni i uważa za ważne. Postuluje brak ograniczeń i wolność jako
podstaw tego, co zwie się tworzeniem. Mówi o bólu jako odczuciu, które napędza
pisanie. Jest przekonany, że najbardziej liczy się to, co dopiero powstanie. Nie
ukrywa, że prawdziwe bycie pisarzem sprowadza się nie do pogoni za sławą, ale
do przekonania, że pisanie pozwala odsunąć od siebie szaleństwo. Inspirujące.
Charles
Bukowski, O pisaniu, opracowanie: Abel Debritto, przeł. Marek Fedyszak, Wyd.
Noir Sur Blanc, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz