We
„Wzburzeniu” powracają tematy, które znaleźć możemy także w innych utworach
Rotha, a mianowicie traumy dojrzewania, żydowskość kontra amerykańskość,
samotność bohatera, wreszcie gotowość toczenia nierównej, bo od początku
skazanej na porażkę, walki z otoczeniem. Przypadek jest w tym wypadku
podstawowym punktem odniesienia, generującym decyzje i zachowania bohaterów.
Wszystko to, co spotyka Marcusa, wydaje się absurdalne, a jednak ma swoje
źródło w specyficznym porządku, skonstruowanym na fundamencie chaosu i
nieprzewidywalności. Główny bohater jest bardzo mocno związany z ojcem. Pomaga
mu w prowadzeniu sklepu mięsnego i w pracy rzeźnika. Sceny opisujące sojusz bez
słów, rodzący się wśród krwi i poszatkowanego mięsa, należą do najbardziej
zapadających w pamięć. Niestety, przywiązanie ojca do syna staje się toksyczne.
Mężczyzna zaczyna obsesyjnie martwić się o Marcusa, posądzając go o różne
niecne czyny, gdy ten cały czas się uczy. Ponieważ bohater zaczyna dusić się od
owej nadopiekuńczości, postanawia wyjechać z miasta i zmienić college. Szybko
odkrywa, że ucieczka przed niszczącą troską ojca, skutkuje znalezieniem się w
bardzo konserwatywnym środowisku. Brakuje mu przewodników i mistrzów wśród
nauczycieli. Marcus ma swoją strategię przetrwania – uczyć się, mieć wyniki,
nie wiązać się z żadnym bractwem i nie wchodzić w nazbyt bliskie relacje, które
mogłyby go zbędnie dekoncentrować. Zamierzenia zamierzeniami, a życie życiem.
Choć bohater faktycznie jest prymusem, to i tak doświadczy kłopotów.
Przypadkowo wplącze się w dziwny związek miłosno-erotyczny, przypadkowo zwróci
na siebie uwagę przełożonych, przypadkowo zdecyduje się na odważne przemówienie
kontestujące religijność, na której fundamencie budowana jest tożsamość szkoły.
Przypadkowo wreszcie znajdzie się w centrum wydarzeń, które całkowicie zmienią
jego życie i nadadzą mu zupełnie inny bieg. Roth znakomicie łączy przypowieść o
poszukiwaniu siebie z manifestem na rzecz wierności własnym ideałom. Finał, co
prawda, nie jest optymistyczny, ale w ostatecznym rozliczeniu tytułowe wzburzenie
okazuje się dużo ważniejsze od pasywności i braku reakcji.
Philip
Roth, Wzburzenie, przeł. Jolanta Kozak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz