Opowieść
o życiu i pracy Andrzeja Turskiego to ładne, świadomie używam tego słowa, i
inteligentne połączenie wspomnień związanych z biografią dziennikarza i
historii polskich mediów. Efekt ten z pewnością nie jest przypadkowy – widać to
i w tytule książki, nawiązującym do programu „7 dni świat”, i w kolejnych
rozdziałach, zaplanowanych właśnie jako dni tygodnia, naprzemiennie
koncentrujących się na prywatności i aktywności zawodowej bohatera publikacji,
i w literackim sojuszu autorek, córki prezentera „Panoramy”, Urszuli Chincz, i „córki
telewizyjnej”, wychowanki, Anny Morawskiej. Trzeba również docenić jeszcze coś,
a mianowicie fakt czuwania nad proporcjami prezentowanych wiadomości. Choć
współpracownicy Andrzeja Turskiego, jego wychowankowie, przyjaciele i znajomi,
wypowiadają się o nim z dużym szacunkiem i zawsze dobrze, czytelnik nie
znajdzie tutaj przesady. Ewentualna panegiryczna narracja zostaje zastąpiona
czułą anegdotą, świadomością tego, co daje uczenie się od najlepszych,
odkryciem, że to, co przed laty było bagatelizowane, wraz z upływem czasu
okazuje się częścią ważnej historii. Książkę Chincz i Morawskiej można więc z
powodzeniem czytać nie tylko jako ciekawie pomyślaną biografię Andrzeja
Turskiego, ale też jako próbę uchwycenia pewnego etosu, który choć pozostaje
potrzebny, odchodzi stopniowo w niepamięć. To, w jaki sposób bohater publikacji
traktował swój zawód, powinno być przytaczane jako wzorzec na zajęciach z etyki
dziennikarskiej. „7 dni” to także interesująco sportretowana od kulis historia
kilkudziesięciu ostatnich lat polskich mediów. Usatysfakcjonowani lekturą będą
więc i ci, którzy słuchają Trójki, i ci, którzy oglądali „7 dni świat”, i ci,
którzy dostrzegali różnicę między sposobem prowadzenia „Panoramy” a innych programów
informacyjnych. W trakcie lektury książki trudno oprzeć się wrażeniu, że śmierć
Andrzeja Turskiego to koniec pewnej epoki, epoki, jakiej nie powinniśmy
zapominać, jeśli zależy nam na mediach.
Urszula
Chincz, Anna Morawska, 7 dni. Świat Andrzeja Turskiego, Wyd. Świat Książki,
Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz