Publikacja
Barbary Gawryluk to nie tylko wspaniała podróż w czasie dla wszystkich tych,
którzy znają książki ilustrowane przez bohaterki i bohaterów prezentowanej
opowieści, ale również znakomite połączenie atrakcyjnie zaplanowanego leksykonu
biograficzno-reporterskiego z albumem. Warto dostrzec, że już za pomocą tytułu
autorka sygnalizuje ważną rolę kobiet w historii ilustracji dziecięcej oraz
równoważny wpływ ilustratorek i ilustratorów na wyobraźnię dzisiejszych
czterdziesto- i pięćdziesięciolatków. Podejrzewam, że wielu czytelników w
trakcie lektury tej książki, z uśmiechem i nostalgią wspominać będzie swoje
lekturowe doświadczenia. Oczywiście nie tylko ów efekt emocjonalnego uwikłania
jest ważny. Gawryluk nie ukrywa, że zależało jej na przywróceniu pamięci tych,
których tak łatwo zapominamy. Ilustratorki i ilustratorzy zostają więc pokazani
z jednej strony jako indywidualni twórcy, z drugiej jako grupa ludzi z pasją.
Mamy więc świetnie zrekonstruowane w tle warunki panujące w okresie PRL-u –
zarówno jeśli weźmiemy pod uwagę kwestie mieszkaniowe i symboliczny wymiar
posiadanych pracowni, jak i wiodącą rolę wydawnictwa Nasza Księgarnia, książkowych
serii dla dzieci i młodzieży, a także adresowanych do młodego czytelnika
czasopism. Opowieść o ilustracji dziecięcej układa się w historię ówczesnego
życia literackiego, wydawniczego i artystycznego. Na uwagę zasługują przyjacielskie
relacje między ilustratorami, relacje mistrz-uczeń czy związki prywatne, gdzie
pojawiają się małżeństwa pracujące wspólnie, ilustratorki, o których komfort
pracy dbają mężowie, czy ilustratorzy wspierani przez żony. Dużym atutem
biograficznych tekstów o bohaterkach i bohaterach książki jest ich reporterski
charakter, a więc sięgnięcie do wspomnień konkretnych osób, budowanie napięcia
sytuacyjnego, pokazywanie pewnego procesu związanego z dojrzewaniem do artystycznej
pracy, portretowanie radzenia sobie z przemianami w życiu społecznym, czy
godzenia się z przeciwnościami losu. Na uwagę zasługuje także umiejętne
dobranie prac obrazujących aktywność ilustratorów, a także świadome, jak się
wydaje, wydobycie z ich wspomnień lub opowieści innych ludzi idei towarzyszącej,
a mianowicie uznawanie ilustracji dla dzieci jako sztuki. To bardzo ważne
przesłanie wyłaniające się w pracy przywołanych twórców. Dzięki niemu odkrywam,
że to właśnie bohaterki i bohaterowie tej książki zaoferowali nam fascynującą
możliwość obcowania ze sztuką już w dzieciństwie. Lektura obowiązkowa.
Barbara
Gawryluk, Ilustratorki, ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów, Wyd.
Marginesy, Warszawa 2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz