wtorek, 4 lutego 2020

Ilustracja dla dzieci jako sztuka (B. Gawryluk, Ilustratorki, ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów)


Publikacja Barbary Gawryluk to nie tylko wspaniała podróż w czasie dla wszystkich tych, którzy znają książki ilustrowane przez bohaterki i bohaterów prezentowanej opowieści, ale również znakomite połączenie atrakcyjnie zaplanowanego leksykonu biograficzno-reporterskiego z albumem. Warto dostrzec, że już za pomocą tytułu autorka sygnalizuje ważną rolę kobiet w historii ilustracji dziecięcej oraz równoważny wpływ ilustratorek i ilustratorów na wyobraźnię dzisiejszych czterdziesto- i pięćdziesięciolatków. Podejrzewam, że wielu czytelników w trakcie lektury tej książki, z uśmiechem i nostalgią wspominać będzie swoje lekturowe doświadczenia. Oczywiście nie tylko ów efekt emocjonalnego uwikłania jest ważny. Gawryluk nie ukrywa, że zależało jej na przywróceniu pamięci tych, których tak łatwo zapominamy. Ilustratorki i ilustratorzy zostają więc pokazani z jednej strony jako indywidualni twórcy, z drugiej jako grupa ludzi z pasją. Mamy więc świetnie zrekonstruowane w tle warunki panujące w okresie PRL-u – zarówno jeśli weźmiemy pod uwagę kwestie mieszkaniowe i symboliczny wymiar posiadanych pracowni, jak i wiodącą rolę wydawnictwa Nasza Księgarnia, książkowych serii dla dzieci i młodzieży, a także adresowanych do młodego czytelnika czasopism. Opowieść o ilustracji dziecięcej układa się w historię ówczesnego życia literackiego, wydawniczego i artystycznego. Na uwagę zasługują przyjacielskie relacje między ilustratorami, relacje mistrz-uczeń czy związki prywatne, gdzie pojawiają się małżeństwa pracujące wspólnie, ilustratorki, o których komfort pracy dbają mężowie, czy ilustratorzy wspierani przez żony. Dużym atutem biograficznych tekstów o bohaterkach i bohaterach książki jest ich reporterski charakter, a więc sięgnięcie do wspomnień konkretnych osób, budowanie napięcia sytuacyjnego, pokazywanie pewnego procesu związanego z dojrzewaniem do artystycznej pracy, portretowanie radzenia sobie z przemianami w życiu społecznym, czy godzenia się z przeciwnościami losu. Na uwagę zasługuje także umiejętne dobranie prac obrazujących aktywność ilustratorów, a także świadome, jak się wydaje, wydobycie z ich wspomnień lub opowieści innych ludzi idei towarzyszącej, a mianowicie uznawanie ilustracji dla dzieci jako sztuki. To bardzo ważne przesłanie wyłaniające się w pracy przywołanych twórców. Dzięki niemu odkrywam, że to właśnie bohaterki i bohaterowie tej książki zaoferowali nam fascynującą możliwość obcowania ze sztuką już w dzieciństwie. Lektura obowiązkowa.

Barbara Gawryluk, Ilustratorki, ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów, Wyd. Marginesy, Warszawa 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz