Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

poniedziałek, 20 stycznia 2020

Ocalić normalność (A. Rottenberg, Lista. Dziennik 2005)


W odróżnieniu od wcześniej opublikowanej „Berlińskiej depresji” „Lista” jest dużo bardziej oszczędna w słowa, miejscami lakoniczna, skoncentrowana na próbach zachowania normalności w świecie, który zatracił zdolność zachowania wcześniej oczywistych reguł. Anda Rottenberg robi więc wszystko to, co zawsze, ale jednocześnie każda z tych aktywności naznaczona jest pewnego rodzaju cieniem, na który znana kuratorka sztuki właściwie nie ma żadnego wpływu. To funkcjonowanie w czasie pomiędzy, w okresie bez zasad, w przedziwnym spokoju i niepokoju jednocześnie, w coraz bardziej odczuwalnym podejrzeniu, że można nie mieć wpływu na własne życie, udaje się w tych notatkach doskonale odtworzyć. Ów czas „pomiędzy”, o którym wspominam, to okres, kiedy ogłoszona została tzw. lista Wildsteina. Rottenberg znakomicie pokazuje nie tylko absurdalność sytuacji, jaka miała miejsce po upublicznieniu nazwisk, ale i pewnego rodzaju chaos, w jaki uwikłany był niemalże każdy, kto choć trochę funkcjonował w przestrzeni publicznej. Raptem okazywało się, że gdzieś istnieją dokumenty, które mogą wpłynąć na całe dalsze życie. Nagle odkryć można było specyficzne zagubienie osób, które nie umiały podjąć odpowiednich kroków w obliczu oskarżenia. Niespodziewanie ujawniało się poczucie humoru i ironiczne podejście niektórych. Równie zaskakujące bywało to, że mimo skandalu i nieustannego komentowania listy niezbędny i najlepszy okazywał się spokój. To on pozwalał żyć w taki sposób jak wcześniej, angażować się w sprawy dużo istotniejsze od spekulacji, wreszcie widzieć hierarchizację wpisaną w odpowiednie kategorie, jakie uzyskiwało się w wyniku prośby o określenie własnego statusu. Bycie pokrzywdzoną oferowało ulgę, wolność i poczucie zrzucenia z siebie nałożonego przez innych jarzma. Choć Anda Rottenberg nie epatuje emocjami, to jednocześnie odtwarza wielość różnego rodzaju odczuć tych, którzy zostali wplątani w listę. Otrzymujemy więc ciekawy zapis historycznego momentu, fragment czasów współczesnych, wycinek tego, co tak szybko stało się przeszłością, a jednak w różny sposób wpływa także na teraźniejszość.

Anda Rottenberg, Lista. Dziennik 2005, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz