Książka
podzielona jest na trzy części – pierwsza to korespondencja Stanisława Lema i
Ewy Lipskiej, druga listy wymieniane między Ewą Lipską a Tomaszem Lemem, trzecia
to zapis rozmów między Ewą Lipską a Stanisławem Lemem. Nie bez powodu akcentuję
to, co bez problemu można znaleźć w spisie treści. Bardzo ważna okazuje się
bowiem jedna cecha tej publikacji – niezależnie od tego, czy mamy do czynienia
z opublikowanym wywiadem, czy z korespondencją najpierw bardziej oficjalną,
później odsłaniającą zacieśnienie przyjacielskich relacji, tak naprawdę cały
czas chodzi o rozmowę. Czasami o rzeczach błahych, często o codzienności,
nieraz o sprawach fundamentalnych, choć zawsze bez patosu i przesady. Zarówno w
listach Ewy Lipskiej do Stanisława Lema, jak i do jego syna, bardzo mocno widać
troskę, opiekuńczość, chęć rozmowy o pisarskiej zwyczajności, wreszcie próbę
zaczarowania dowcipem i akceptacją kulturowych różnic między komunistyczną
Polską a Zachodem. Ta ostatnia kwestia wyłania się jakby mimochodem, niechcący,
przy okazji, ale jednocześnie wybrzmiewa mocno poprzez ginące listy,
konieczność zaznaczania ciągłości korespondencji, różnice cywilizacyjne i
fenomen życia literackiego. Wspomnianej specyfice czasów i miejsca, z którego
się mówi, możemy przyglądać się z pozycji Krakowa (narracja Ewy Lipskiej),
Wiednia (opowieść Stanisława Lema) i Stanów Zjednoczonych (relacje ze studiów w
wydaniu Tomasza Lema). Książkę tę czyta się więc nie tylko jako zapis
przyjaźni, ale i wyimek z biografii oraz portret epoki, wart uwagi i
namysłu, bo jako świadectwo nie do powtórzenia.
Stanisław
Lem, Ewa Lipska, Tomasz Lem, Boli tylko, gdy się śmieję… Listy i rozmowy,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz