Steve
Sem-Sandberg po raz kolejny mierzy się z tematem historycznie ważnym,
prowokującym do rozważań natury moralnej i odsłaniającym etyczne uwikłanie tych,
którzy powinni stać na straży dobra, bezpieczeństwa i spokoju, a stają po
stronie zła i zbrodni. W biograficznej powieści pt. „Teresa”, poświęconej
Ulrike Meinhof, rekonstruował rzeczywistość Niemiec z okresu aktywności Frakcji
Czerwonej Armii, stawiając w tle istotne pytania o granice zaangażowania
społecznego i granice obojętności wobec win z przeszłości. W „Biednych ludziach
z miasta Łodzi” interesowała go historia łódzkiego getta i postać Chaima
Mordechaja Rumkowskiego, zwanego królem tego miejsca. Z kolei w „Wybrańcach” ciekawi
go jeszcze inna perspektywa słabości i siły, a mianowicie relacja między katem
a ofiarą, gdzie role te zostają rozpisane między lekarzem a pacjentem. Tematem
powieści jest bowiem realizowanie tzw. akcji T4 w jednym z wiedeńskich szpitali
psychiatrycznych. W Steinhof utworzono oddział opiekuńczo-wychowawczy
Spiegelgrund, do którego przyjmowano dzieci. Sem-Sendberg znakomicie łączy
trzymającą w napięciu, poruszającą i przerażającą opowieść z faktami
historycznymi. Zarówno Adrian Ziegler, chłopiec, któremu udało się przetrwać w
miejscu, gdzie na takich jak on czekała śmierć, jak i lekarze oraz pielęgniarki
to bohaterowie wzorowani na autentycznych postaciach przetrzymywanych lub
pracujących w szpitalu. Pisarz przywołuje postaci historyczne z nazwiska,
odsłaniając paradoks losów lekarzy, którzy wówczas zdecydowali się na znaczne
przesunięcie etycznych ograniczeń. Zabijanie dla Hitlera tych, którym potrzebna
była pomoc, okazało się wyjątkowo łatwe. Sem-Sendberg z precyzją rekonstruuje
uprzedmiotowienie młodych pacjentów, traktowanie ich jako eksponatów, a po
śmierci odnoszenie się do ciał dzieci z równie wielką pogardą poprzez
wykorzystywanie ich jako preparatów medycznych. Pisarz sugestywnie oddaje lęk, intuicyjne
przerażenie i zobojętnienie ofiar przy jednoczesnym braku emocji, racjonalizmie
i nietraktowaniu podopiecznych jak ludzi przez katów. Zderzenie tych dwóch
światów – bezbronności i nieograniczonej władzy nad czyimś życiem – odsłania okrucieństwo
systemu i perfidii społecznego zaufania posiadanego przez ów system. Rodzice
oddający dzieci do instytucji liczyli na poprawę ich stanu zdrowia, zdarzało
się, że cieszyli się też z tego, że pozbywają się problemu, na pewno jednak nie
wiedzieli, że skazują swoje potomstwo na śmierć. Odizolowanie pacjentów od
matek i ojców poprzez zakaz odwiedzania i urzędnicze informowanie o śmierci na „zapalenie
płuc” to również dowód na przekonanie lekarzy nie tylko o słuszności ich poczynań,
ale i dowód pogardy dla tych, którzy urodzili wybrakowanych obywateli. Powieść
Sem-Sandberga to ważny, mocno wybrzmiewający głos w sprawie dyscyplinowania
Innych poprzez zamknięcie w szpitalu psychiatrycznym. Ci, którzy stają się ofiarami
lekarzy jako osoby, które zgodnie z rozporządzeniem urzędowym nie nadają się do
życia, to nie tylko dzieci cierpiące na różnego rodzaju umysłowe dolegliwości,
nie tylko niepełnosprawni fizycznie lub chorzy np. na padaczkę, ale i ci,
którzy w jakiś sposób źle dostosowywali się do społeczeństwa. Sem-Sandberg
pokazuje, jak bezlitosne bywają tryby instytucji przekonanej o swojej misji i
gotowej dokonywać selekcji określającej, kto tak naprawdę nadaje się do życia,
a kogo należy jak najszybciej wyeliminować. Bardzo dobre.
Steve
Sem-Sandberg, Wybrańcy, przeł. Paulina Rosińska, Wydawnictwo Literackie, Kraków
2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz