„On”
to zdecydowanie powieść interesująca, zasługująca na uwagę. Autorka proponuje
utwór przemyślany, ciekawy stylistycznie, niebanalny ideowo. Główny bohater
powieści, którego poznajemy od urodzin do dorosłości, to chłopiec, a następnie
mężczyzna do bólu przeciętny. Do bólu? Do irytacji raczej. Nazywany lekceważąco
Śpikiem jest etatowym uczniem, któremu wpisuje się uwagi w dzienniczku i który
daje się wrabiać w różne sytuacje rówieśnikom udającym tylko dobrych kolegów.
Jest zawsze trochę brudny, trochę w nieładzie, trochę nieprzystosowany.
Przydarzają mu się wszystkie możliwe zbiegi okoliczności, w efekcie których
jego nieporadność i ciamajdowatość jeszcze bardziej wychodzi na jaw. Matka,
która jak każda rodzicielka, marzy o tym, by móc chwalić się dzieckiem, musi
przyzwyczaić się do tego, że towarzyszyć jej będzie raczej wstyd i zażenowanie,
a nie duma. Powieść Papużanki przypomina „Musimy porozmawiać o Kevinie”. Lionel
Shriver opisuje dziecko, które nie da się kochać pomimo wielu starań. Chłopiec
jest tak zły, że w którymś momencie rodzice są całkowicie bezradni. O ile
jednak tytułowy Kevin aktywnie pracuje nad tym, by akurat tak na niego
reagowano, o tyle Śpik jest kimś niewinnym. Można by powiedzieć, że bohater
powieści Papużanki to dziecko, które nie jest świadome tego, że robi coś złego,
że poddaje się presji grupy, że jego zachowanie rodzi mnóstwo problemów. Kevin
to chłopiec, który jest zły, dlatego trudno go kochać. Śpik to bohater naiwny –
to jedyna jego wina. Chłopiec nie będzie się więc rozwijał, bo w swojej naiwności
nie rozumie idei rozwoju. Nie będzie próbował stać się inny, bo jego naiwność
nie pozwala mu zrozumieć konieczności zmiany. Nie będzie wreszcie czuł
nienawiści lub niechęci do tych, którzy wykorzystują jego prostolinijność, bo
jako człowiek naiwny nie widzi dwuznaczności wielu relacji. Opowieść Papużanki
zapada w pamięć nie tylko z powodu bohatera, który w swojej nijakości jest postacią
prowokującą i drażniącą – to dziecko bez właściwości, które swoją nijakością
potrafi wywołać więcej zamieszania niż osoba czymś się wyróżniająca. Ciekawa
jest również relacja między Śpikiem a jego matką będąca połączeniem miłości i
niechęci, przywiązania i odpychania, świadomości i braku zrozumienia,
bezinteresownej czułości i oczekiwania na wzajemność. Papużanka nie tylko
intrygująco oddaje tę skomplikowaną w swojej przeciętności relację, ale i
wiarygodnie portretuje Polskę okresu przełomu. Udaje się jej pokazać osiedlową
rzeczywistość jako miejsce bezpieczne w swojej przewidywalności i jednocześnie
niepokojące za sprawą ciągle toczonych gier między nawołującymi się pod oknami
dziećmi.
Zośka
Papużanka, On, Wyd. Znak, Kraków 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz