Znakomita
powieść - odsłaniająca intymną tragedię jednostki, ale i pokazująca dramat
całej społeczności; precyzyjnie rekonstruująca rodzenie się zła i jego
stopniowe, coraz odważniejsze panoszenie się; pokazująca, jak mało ważne bywają
motywacje jednostki, gdy o wszystkim decydują emocje tłumu; etycznie niejednoznaczna,
bo stawiająca w centrum problem winy i kary oraz konieczność rozważania każdej
biografii indywidualnie. „Wypędzenie Gerty Schnirch” to powieść, która powinna
być lekturą obowiązkową dla wszystkich tych, którzy mają jakiekolwiek
wątpliwości, że wojna nie jest dobrym wyborem, a nienawiść do drugiego
człowieka ma swoje konsekwencje dłużej niż czas, w którym ból zostaje wrogowi
zadany. Gerta to córka Czeszki i Niemca, ofiara wypędzenia Niemców z Brna
podczas II wojny światowej, uczestniczka marszu śmierci, osoba, która niezależnie od tego, do której
narodowości się przyzna, zawsze będzie napiętnowana. Tučková okazuje się doskonałą
znawczynią emocji i uczuć, precyzyjnie opisuje przemiany bohaterów, nie tracąc
z oczu nawet postaci epizodycznych (świetne sceny z dozorcą – sprzed wygnania i
po powrocie Grety do Brna). Jej postaci są psychologicznie wiarygodne – wtedy,
gdy przywołuje tych, którzy zawodzą, niszczą, nie mają litości, ale i wtedy,
gdy gdzieś niespodziewanie rodzi się dobro, przyjaźń, możliwe jest wyciągnięcie
pomocnej dłoni do tego, kto potrzebuje akurat wsparcia. Na szczególną uwagę
zasługuje sugestywne portretowanie kolejnych etapów wojny. Najpierw wszyscy
łudzą się, że ich to nie będzie dotyczyć, a drobne zmiany, jakie zachodzą
nieodwracalnie, są bagatelizowane. Potem dochodzi do gradacji umiejętnie
podsycanej od dawna nienawiści, mamy więc do czynienia z katastrofą. Następnie
jest czas „pomiędzy” – kiedy wojna właściwie się kończy, ale nie wszyscy mają
świadomość, że nastał pokój; dla większości ludzi nie będzie też już powrotu do
świata, który istniał przed Apokalipsą. Wreszcie następuje pozorna normalizacja
– to wtedy trzeba nauczyć się żyć od nowa, choć w pamięci tak dużo jest
wspomnień śmierci; wtedy trzeba pielęgnować pamięć, ale i udawać niekiedy, że
się zapomniało; wtedy wreszcie konieczne jest zbudowanie nowej rzeczywistości,
choć jej podstawy – fałszywe i oparte na przymusie milczenia – mogą być bardzo
kruche. Powieść czeskiej autorki to porażające studium jednostki złamanej przez
wojnę. Wojnę, która ujawnia w człowieku to, co najgorsze. Gerta jest świadkiem
zachowań, których nigdy nie spodziewałaby się doświadczyć ani zaobserwować. To
historia dziewczyny, potem kobiety, matki, przyjaciółki i wojowniczki. Walka
Grety o przetrwanie, choć intymna i prywatna, ma w sobie coś z heroizmu.
Zwłaszcza wtedy, gdy bohaterka ociera z siebie spermę po gwałcie, gdy próbuje
nakarmić dziecko, gdy chroni ostatnie krople wody, aby przeżyć, gdy ciężko
pracuje i uważnie obserwuje otoczenie, bo wie, że w okresie przejściowym szczególnie
chętnie budzą się demony barbarzyństwa. Lektura obowiązkowa.
Kateřina
Tučková, Wypędzenie Gerty Schnirch, przeł. Julia Różewicz, Wyd. Afera, Wrocław
2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz